07 cze 2010

Malouda: Francja ma problemy

Florent Malouda stara się być optymistą przed mundialem w RPA (fot. PAP/EPA)

Florent Malouda zagra w pierwszym meczu Francji na mundialu w RPA. Przeciwnikiem Trójkolorowych będzie Urugwaj. Oczekiwania są duże, ale reprezentacja ma problemy.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

To będzie drugi mundial Maloudy. Wspomnienia z Berlina z 2006 roku nie są jednak najlepsze. Wtedy właśnie karierę zakończył jego kolega z reprezentacji, Zinedine Zidane. Jego atak "z byka" na Materazzim długo pozostanie w pamięci.

Malouda wspomina, że chwilę po tym incydencie na boisku zapanowało niemałe zdumienie. – Zastanawiałem się, co się dzieje. Nikt tego nie rozumiał. Spytałem, czy wykorzystano powtórkę wideo, by zobaczyć, co się stało. Później było jeszcze gorzej. Trudno było patrzeć, jak Włosi się cieszą i podnoszą trofeum – powiedział w rozmowie z "Guardian".

– Ustawili puchar między dwoma drużynami. Przechodziłem obok niego i wydawał mi się taki cudowny i wspaniały. Myślałem sobie "wow, to jest ten prawdziwy" i chciałem go pocałować – wspomina Malouda.

<small>Wszystkie 64 mecze MŚ pokaże „na żywo” Telewizja Polska, w tym 56 na antenach TVP 1 i TVP 2. Wszystkie spotkania będzie można obejrzeć w TVP SPORT, na kanale TVP HD oraz na stronie SPORT.TVP.PL.</small>

Było blisko, a jak będzie teraz?

Cztery lata temu Francuzi byli blisko triumfu, w tym roku Malouda ma nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. Jednak po nie najlepszych kwalifikacjach do mundialu, Trójkolorowi nie są wymieniani w gronie faworytów. – Problemem jest to, że po tym co zrobiliśmy w 2006 roku – no i oczywiście w 1998 i 2000 – oczekiwania są bardzo wysokie. A Euro 2008 było porażką. Kiedy jest się w kiepskiej sytuacji, ludzie nie są przychylnie nastawieni – mówi pomocnik londyńskiej Chelsea.

– Puchar Świata jest naprawdę blisko, a my mamy sporo problemów do naprawienia. Kiedy jest napięcie, a przed nami trudne mecze, potrzeba charakteru. Potrzeba ludzi, którzy wezmą na siebie odpowiedzialność – uważa Malouda.

Krytykował i poniósł konsekwencje

Piłkarska kariera Maloudy w ostatnich latach też nie obyła się bez problemów. Po tym, jak publicznie skrytykował trenera, Raymond Domenech wyrzucił go z kadry na niemal dwa lata. Tylko dobre występy w klubie sprawiły, że znów może założyć koszulkę reprezentacji. – Rozmawiałem z władzami kadry. Przyjąłem odpowiedzialność i poniosłem konsekwencje za swoje zachowanie. Ale gdybym miał to powtórzyć, nie zawahałbym się. Tym razem jednak inny musieliby pójść moim śladem i też powiedzieć wprost, co myślą – uważa.

Malouda odniósł się też do zagrania ręką, którego dopuścił się Therry Henry w kwalifikacyjnym meczu z Irlandią. – Musimy pamiętać, co się stało i być mocniejsi. Nie musimy się wstydzić, takie rzeczy są częścią gry. Nie uważam, żeby Henry był oszustem.