{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Norwegia w szoku po klęsce Bjoergen i Johaug
Sylwia Jaśkowiec zajęła 14. miejsce (najlepsza z Polek) w biegu na 10 kilometrów stylem dowolnym podczas MŚ w Falun.
Wielki triumf Kalli. Klęska Norweżek
Zwycięstwo Szwedki Charlotte Kalli nazwane zostało "spodziewaną demonstracją siły" lecz srebrny i brązowy medal mistrzostw świata Amerykanek Jessicy Diggins i Caitlin Gregg uznano za "sensację w burzy śnieżnej".
Nienormalnie zmęczone Norweżki
– Nigdy nie lubiłam zrzucać winy na narty i smary. Niepokojące dla mnie jest
to, że Norweżki sprawiały wrażenie nienormalnie zmęczonych, a Charlotte Kalla
nie wygrała z tak wielką przewagą tylko dlatego, że miała lepiej przygotowany
sprzęt – powiedziała była reprezentantka Norwegii Vibeke Skofterud,
komentująca bieg w studio dziennika Verdens Gang.
Eksperci kanału telewizji NRK transmitującej mistrzostwa świata w Falun
zauważyli już na pierwszym pomiarze czasu, że Bjoergen była "podobnie
sztywna", jak podczas biegu łączonego w sobotę, kiedy zajęła szóste miejsce.
Na drugim pomiarze, kiedy Therese Jogaug traciła do Kalli już 52 sekundy, a
Bjoergen ponad minutę, wpadli w panikę stwierdzając, że – jesteśmy świadkami
koszmaru.
Szwedzcy serwismeni przyznali, że śledząc rozwój warunków atmosferycznych
zmieniali swoim zawodniczkom narty na cztery minuty przed ich startem. Ich
szef Urban Nilsson opisał na antenie szwedzkiej telewizji SVT, że przewidując
szybko zmieniające się warunki pogodowe przygotowali wiele wariantów nart i
ustawili testerów na kilku odcinkach trasy, telefonicznie ustalając ich
ostateczny dobór. – Poza tym mieliśmy cały czas kontakt z pracującym dla nas
meteorologiem, którego zawsze ślepo słuchamy – powiedział Nilsson.
Arogancka pewność siebie serwismenów
Tego nie zrobili Norwegowie i szef ich serwismenów Knut Nystad przyznał, że
tego dnia nawet nie testowali nart dobranych na wypadek opadów śniegu.
– Zostaliśmy totalnie zaskoczeni, podczas kiedy nasi amerykańscy i szwedzcy
koledzy okazali się bardziej przewidujący – przyznał.
Norweskie media, które spodziewały się przynajmniej dwóch medali dla swoich
biegaczek, zrzuciły winę na serwismenów i ich "arogancką pewność siebie".
Najlepsza z Norweżek Heidi Weng (22. miejsce) w pierwszym komentarzu
powiedziała dziennikowi "Verdens Gang" z sarkazmem: – oni chyba nie wierzą w
oficjalne prognozy pogody lub ich nie rozumieją.
Gazeta opisała bieg jako – taniec Kalli i Amerykanek, którego żałosną
publiczność stanowiły przyklejone do śniegu Norweżki.
"Gigantyczne i zasłużone zwycięstwo Charlotte Kalli, w którego tle Bjoergen i
Johaug zostały zbite na żółto i niebiesko" - skomentował kanał telewizji TV2.
Dziennik "Dagbladet" ocenił, że "Norwegia została totalnie zdeklasowana", a
za skandal uznał złe smarowanie nart w ekipie, która posiada na to najwięcej
pieniędzy na świecie.
"Aftenposten" nazwał bieg "surrealistycznym dla Norwegii". "Nikogo nie
zdziwiła pewna i silna wygrana Kalli, lecz szokiem było widzieć wszystkie
Norweżki tak daleko za jej plecami" - napisano.
"Nasza gigantyczna porażka była tak straszna, że aż nieco śmieszna" -
skomentował na antenie NRK trener Norweżek Egil Kristiansen.