{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Porażka zmęczonych Warriors, triple-double Rubio
Koszykarze Golden State Warriors na zakończenie serii sześciu wyjazdowych spotkań przegrali z Brooklyn Nets 108:110. W innym spotkaniu Hiszpan Ricky Rubio uzyskał triple-double, ale Minnesota Timberwolves przegrała z Los Angeles Clippers 105:110.
ZOBACZ WYNIKI I TABELE LIGI NBA
Dzień wcześniej Warriors pokonali w Bostonie 106:101 drużynę Celtics, mimo że rywale prowadzili już różnicą 26 punktów. W spotkaniu z Nets też byli blisko udanego powrotu. Na cztery minuty przed końcem meczu przegrywali 10 punktami (96:106), ale dzięki znakomitej dyspozycji Stephena Curry'ego, który od tego momentu trafił czterokrotnie z dystansu (w ostatniej kwarcie zdobył 18 ze swoich 26 pkt), doprowadzili w końcówce do remisu 108:108.
– Stephen był niesamowity w ostatnich minutach. Facet, który nic nie zrobił w pierwszej połowie i miał kłopoty z faulami, nagle zagrał tak, jakby nie miał w nogach tego meczu ani poprzednich. Po prostu eksplodował. Dał nam szansę na zwycięstwo – ocenił trener Golden State, Steve Kerr.
Ostatnie słowo tym razem należało jednak do gospodarzy. Na 1,1 s przed końcową syreną piłka trafiła do Jarretta Jacka, byłego gracza Wojowników, który zdobył zwycięskie punkty. Curry, który mimo starań nie przypilnował go w tej akcji, już nie zdążył odpowiedzieć.
Nets wygrali pierwszy mecz na własnym parkiecie od 6 lutego. Drużyna Golden State ma jednak prawo czuć się zmęczona -–10 z ostatnich 11 spotkań rozegrała na wyjeździe. Z bilansem 46 zwycięstw i 12 porażek pozostaje liderem Konferencji Zachodniej, ale utraciła miano najlepszej drużyny ligi na rzecz prowadzących na Wschodzie Atlanta Hawks (47-12).
W hali Target Center w Minneapolis hiszpański rozgrywający Ricky Rubio uzyskał 18 pkt, 12 zbiórek i 11 asyst, notując czwarte triple-double w karierze, ale Leśne Wilki przegrały z LA Clippers 105:110. Decydowała czwarta kwarta (18:24), w której gospodarze trafili tylko jeden z 14 rzutów z gry, pozostałą zdobycz uzyskując z wolnych.
W zwycięskim zespole wyróżnili się Chris Paul – 26 pkt i 14 asyst, J.J. Redick – 18 i DeAndre Jordan – 12 i 18 zbiórek. W ekipie gospodarzy, w której zabrakło kontuzjowanych Kevina Martina i czarnogórskiego środkowego Nikoli Pekovicia, najlepszym strzelcem był Gary Neal – 19. Andrew Wiggins dodał 18.