{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
"Co za wstyd". Beckenbauer ostro o sytuacji w Bayernie

Po porażce z FC Porto 1:3 w Bayernie Monachium do dymisji podał się sztab medyczny ze światowej sławy doktorem Hans-Wilhelmem Mueller-Wohlfahrtem na czele. Takim obrotem spraw zaskoczony jest Franz Beckenbauer, legenda Bawarczyków.
Od kilku tygodni Bayern zmaga się z plagą kontuzji. Z różnych przyczyn grać nie mogli albo wciąż nie mogą Arjen Robben, Franck Ribery, David Alaba, Javi Martinez, Philipp Lahm, Bastian Schweinstieger i Thiago Alcantara. Oliwy do ognia dolała kontuzja Mehdiego Benatii, której Marokańczyk nabawił się w ćwierćfinałowym meczu Pucharu Niemiec z Bayerem Leverkusen i już w 34. minucie opuścił boisko. Wówczas sfrustrowany Guardiola ironicznie bił brawo lekarzowi Bayernu. Konflikt wewnątrz zespołu narastał, a czarę goryczy przelała porażka zdziesiątkowanego Bayernu z Porto.
"Za porażkę w spotkaniu z Porto na cały sztab medyczny spadła nieuzasadniona krytyka. W takich warunkach, gdy klub stracił zaufanie do naszego działania, nie jesteśmy w stanie wykonywać swojej pracy" – oświadczył Mueller-Wohlfahrt.
– To zaskakujące co się wydarzyło. Dziwne, że sportowcy z całego świata przyjeżdżają się leczyć do Hans-Wilhelma, a w Bayernie nagle okazał się za słaby – skomentował sytuację Beckenbauer. – Żałuję, że 38-letnia współpraca kończy się w taki sposób. Co za wstyd – dodał były prezydent Bayernu.
Mueller-Wohlfahrt pracował w Bayernie od 1977 roku z krótką przerwą w 2008 roku, kiedy popadł w konflikt z ówczesnym trenerem Juergenem Klinsmannem. Po zwolnieniu Klinsmanna wrócił do drużyny.
