Gdy z powodu kontuzji do końca sezonu wypadli Arjen Robben oraz Alexander Meier, wszystko wskazywało na to, że po koronę króla strzelców Bundesligi sięgnie Robert Lewandowski. Niestety, napastnik półfinalisty Ligi Mistrzów po raz ostatni na krajowym podwórku strzelił gola miesiąc temu. Kapitanowi reprezentacji Polski zostały dwie szanse, aby odrobić trzy gole.
W ostatnim sezonie Lewandowski sięgnął po koronę zdobywając 20 bramek. Teraz na koncie ma 16 trafień, a liderujący Meier – 19. Pomocnik Eintrachtu Frankfurt po raz ostatni zagrał jednak w 27. kolejce, a z kolejnych spotkań wypadł z powodu kontuzji. Gdy uraz wyeliminował także Robbena, polski napastnik znalazł się w bardzo komfortowej sytuacji.
Lewandowski obija poprzeczki
Wydawało się, że trzy gole dzielące go od Meiera, przy formie
prezentowanej przez Bawarczyków oraz samego napastnika, to będzie tylko
formalność. Nic bardziej mylnego. 11 kwietnia z Eintrachtem Lewandowski
trafił dwa razy, ale potem się zaciął. Polak z czterech spotkań, jakie
od tego czasu rozegrał Bayern w lidze, zagrał w trzech. Zabrakło go
tylko w meczu z Bayerem Leverkusen.
Z Hoffenheim, Herthą i
Augsburgiem Lewandowskiemu sytuacji nie brakowało. W tej ostatniej batalii najpierw trafił w poprzeczkę, a później przegrał pojedynek "oko w oko" z
bramkarzem rywali. "Lewy" poprzeczkę "zaliczył"
także z Hoffenheim. Jak zatem widać, gdyby miał odrobinę lepiej
nastawiony celownik, to już teraz dopadłby Meiera i koronę króla
strzelców miałby w kieszeni.
Dost się odblokował
Mimo tej nieskuteczności Lewandowski
nadal może powtórzyć wyczyn sprzed roku. Bayernowi zostały do
rozegrania mecze z teoretycznie słabszymi zespołami. Wszystko również wskazuje na to, że Polak w obu ostatnich
ligowych spotkaniach wybiegnie na boisko w wyjściowej jedenastce. Skoro
po porażce na Camp Nou, a przed rewanżem z Katalończykami zagrał z
Augsburgiem, to zapewne wystąpi także z Freiburgiem oraz Mainz.
Szansa
przed Lewandowskim zatem jest, ale na koronę króla strzelców chrapkę ma
także Bas Dost. Napastnik Wolfsburga strzelił w niedzielę dwa gole w spotkaniu z Paderborn i tym samym zrównał się z Polakiem. Przed napastnikiem Wilków
jeszcze mecze z Borussią i Koeln. Holender, który po 23. kolejkach miał
13 goli na koncie, na kolejne musiał czekać do 31. serii spotkań.
Odblokowanie się zajęło mu dwa miesiące. Oby "Lewy" znacznie
szybciej przypomniał sobie, jak się strzela w Bundeslidze...
ROBERT LEWANDOWSKI |
BAS DOST |
|
---|---|---|
2318 | Minuty na boisku |
1345 |
16 | Gole | 16 |
100 | Strzały | 40 |
6 | Asysty | 4 |
267,69 | Przebiegnięty dystans (km) |
164,80 |
1076 | Kontakty z piłką |
469 |
40 | Procent wygranych pojedynków |
52 |
664 | Podania | 336 |
504 | Podania celne |
217 |
160 | Podania niecelne |
119 |
76 | Procent podań celnych |
65 |
32 | Faule |
19 |
43 | Faulowny | 16 |
25 | Spalone | 15 |