| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Lechia Gdańsk zagra w sobotę ze Śląskiem bez dwóch podstawowych zawodników. We Wrocławiu zabraknie pauzującego za żółte kartki środkowego pomocnika Sebastiana Mili oraz kontuzjowanego lewego obrońcy Jakuba Wawrzyniaka.
Mila, który występował w Śląsku w latach 2008-2014, otrzymał czwartą żółtą kartkę w ostatniej konfrontacji z Lechem Poznań, natomiast Wawrzyniak nabawił się urazu mięśnia przywodziciela w pierwszej połowie spotkania w Zabrzu z Górnikiem.
– Nie ma dwóch kluczowych piłkarzy, są jednak inni zawodnicy głodni gry, którzy do tej pory może więcej siedzieli na ławce rezerwowych – przyznał pomocnik Maciej Makuszewski. – Na pewno też chcą dorzucić cegiełkę do tego, aby Lechia była jak najwyżej w tabeli. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z wagi tego spotkania. W przypadku zwycięstwa zrobimy duży krok do czwartego miejsca, czyli gry w europejskich
Śląsk jest w tym sezonie wyjątkowo niewygodnym rywalem dla gdańskiego zespołu. Biało-zieloni przegrali bowiem z tą drużyną oba mecze - 1:4 pod koniec października na własnym stadionie oraz 18 kwietnia na wyjeździe 0:3. Równie niekorzystny bilans lechiści mają jeszcze z Koroną Kielce (1:2 i 2:3). Z kolei z Lechem przegrali wszystkie trzy mecze (0:1, 1:2, 1:2).
– To były bolesne porażki, bo najwyższe w tym sezonie – dodał Makuszewski. – Ze Śląskiem jakoś nam nie szło, ale teraz mamy nowe spotkanie, nowe rozdanie i może nadejdzie czas rewanżu. Chcemy zemścić się na rywalach za dotychczasowe niepowodzenia, ale jedziemy do Wrocławia z pokorą. Gospodarze również mają szansę na zajęcie miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach.
Jerzy Brzęczek jeszcze nie wie, kto zastąpi na lewej stronie obrony Wawrzyniaka. Za czerwoną kartkę wciąż musi bowiem pauzować Serb Nikola Leković, natomiast Grek Mavroudis Bougaidis nadal jest kontuzjowany. Szkoleniowiec nie ma natomiast problemu z obsadą drugiej linii.
– W tej formacji dysponujemy wieloma zawodnikami o sporych umiejętnościach i możemy stosować różne warianty – wyjaśnił. – Podobnie jak przed poprzednim meczem ze Śląskiem znowu mamy jednak pewne problemy kadrowe, a wszyscy wiemy, jak ważne dla układu tabeli jest to spotkanie. Do tego zdążyliśmy się jednak przyzwyczaić, bo od 13 lutego cały czas rozgrywamy kluczowe mecze. I tak już będzie do 7 czerwca. Naszym celem jest przywiezienie z Wrocławia przynajmniej jednego punktu.