Skoro powiedziało się A, należy powiedzieć B. Zgodnie z tą zasadą, oficjalny serwis Copa America po wskazaniu pięciu argumentów przemawiających za reprezentacją Chile, w ten sam sposób wymienił atuty Argentyny. Co przemawia za Leo Messim i spółką w sobotnim finale? Sprawdźmy.
1. Lionel Messi
Argument, który pierwszy przychodzi na myśl. W przypadku jednego z najlepszych (jeśli nie najlepszego) piłkarza na świecie nie może być inaczej. I choć Messi w kadrze nie strzela goli z taką regularnością jak w Barcelonie, to w Chile prezentuje świetną formę. Trafił tylko raz, z rzutu karnego w pierwszym meczu grupowym z Paragwajem, ale zanotował już trzy asysty. Zaliczył też najwięcej dryblingów (36) i strzałów (26) ze wszystkich piłkarzy na Copie. I choć wystawiany jest na prawym skrzydle, to w każdym meczu udowadniał, że jest centralną postacią w zespole wicemistrzów świata.
2. Zastępcy Messiego
Wspomnieliśmy, że Messi w reprezentacji nie trafia. Nie trafia, ale nie musi. Albicelestes radzą sobie wystarczająco dobrze bez pomocy kapitana. W zdobywaniu bramek wyręcza go zwłaszcza najlepszy przyjaciel Sergio Aguero, który na Copie trafił już trzykrotnie. Po dwa gole strzelili Angel Di Maria i Gonzalo Higuain, choć ten drugi jest rezerwowym i dotychczas rozegrał w turnieju tylko 95 minut. Nazwiska w ofensywie Argentyny muszą robić wrażenie, ale ten zabójczy na papierze atak odpalił na dobre dopiero w półfinale. Wygrana 6:1 z Peru może dać pozytywnego kopa przed decydującym starciem.
3. Konsekwencja w selekcji
Taki snajper jak Higuain prawdopodobnie miałby miejsce w ataku każdej kadry świata, ale w bogatej w talent Argentynie musi czekać na szanse na ławce. Również dlatego, że Gerardo Martino od początku turnieju twardo trzyma się swojej podstawowej "jedenastki". Co prawda w meczu otwarcia znaleźli się w niej Facundo Roncaglia i Ever Banega, ale po powrocie do pełnej sprawności Pablo Zabalety i Lucasa Biglii ustąpili im miejsca. W bramce pewny Sergio Romero, w obronie żelazna czwórka (dwukrotnie z powodów zdrowotnych wskakiwał do niej Martin Demichelis), w pomocy trójka skupiona wokół Javier Mascherano, a w ataku tercet Messi-Aguero-Di Maria. Taki skład wyjdzie w sobotę w Santiago.
4. Radzenie sobie z presją
Argentynie od lat towarzyszą wielkie oczekiwania. Długo miała problem z podołaniem im, stąd m.in. 22 lata oczekiwania na jakiś sukces reprezentacji. Ale wydaje się, że ostatnio umiejętność radzenia sobie z presją u Argentyńczyków uległa wyraźnej poprawie. Widać to było na mundialu, gdzie Albicelestes ulegli Niemcom dopiero w finale, i to po dogrywce. Nie inaczej jest w tym roku. Argentyna porzuciła piękną grę na rzecz efektywności. Już raz w tym turnieju musiała radzić sobie w karnych (w ćwierćfinale z Kolumbią) i podołała. Jeśli mecz nie zakończy się w ciągu 90 minut, piłkarze Martino będą faworytami. Chile w tym składzie jeszcze nigdy nie grało w finale dużej imprezy.
5. Łatwa droga Chile
Miejsca po fazie grupowej tak się ułożyły, że gospodarze trafili na zdecydowanie łatwiejszą połowę drabinki. Pozwoliło im to bez większych trudności dostać się do finału, ale w nim czeka rywal, jakiego nie da się porównać z żadnym z tymczasowych. Największym testem dla Chile był ćwierćfinałowy mecz z osłabionym Urugwajem, wygrany przez La Roja 1:0. Gdy ostatni raz mierzyli się jednak z jednym z kontynentalnych gigantów – w 1/8 finału mundialu z Brazylią – odpadli. Presja oczekiwań wobec "najlepszego pokolenia w historii chilijskiej piłki" może (choć nie musi) spętać nogi gospodarzom. A doświadczonym Argentyńczykom tylko w to graj.
1 - 2
Słowacja U21
1 - 1
Włochy U21
4 - 1
Polska U21
0 - 4
Portugalia U21
2 - 4
Niemcy U21
1 - 2
Dania U21
0 - 0
Słowenia U21
0 - 2
Ukraina U21
2 - 0
Chojniczanka
3 - 2
Gruzja U21
16:00
Finlandia U21
16:00
Ukraina U21
19:00
Niemcy U21
19:00
Czechy U21
16:00
Legia Warszawa