Andrea Pirlo w 20-letniej karierze zdobył tyle trofeów i przeżył tyle wspaniałych chwil, że mógłby obdzielić nimi kilku klasowych piłkarzy. Doświadczony pomocnik opuszcza Włochy i przenosi się do New York City. Przypominamy pięć momentów, które miały wpływ na piłkarskie życie 115-krotnego reprezentanta Włoch.
1. Zmiana pozycji
Andrea Pirlo zasłynął jako cofnięty rozgrywający, mózg drużyny, który dyryguje kolegami i dyktuje tempo gry ze swojej połowy, często cofając się między stoperów. Jednak na początku kariery ustawiany był jako ofensywny pomocnik, zaraz za plecami napastników.
Tak było przez pierwsze trzy sezony w Brescii, której jest wychowankiem. Później został piłkarzem Interu, ale w tamtym momencie były to dla niego za wysoki progi, dlatego był wypożyczany do Regginy i... Brescii. Wówczas, w 2001 roku, Carlo Mazzone jako pierwszy ustawił go na pozycji defensywnego pomocnika.
Pirlo po wypożyczeniu wrócił do Mediolanu, ale w Interze już nie zagrał. Kupił go natomiast AC Milan, w którym osiągnął najwyższy poziom, a Carlo Ancelotti udoskonalił jego grę jako cofniętego reżysera. Za defensywę w drugiej linii odpowiadali Gennaro Gattuso czy Fernando Redondo, dzięki którym architekt mógł się skupić na budowaniu akcji.
Z Milanem zdobył wszystkie najważniejsze trofea: mistrzostwo Włoch (2004, 2011), Ligę Mistrzów (2003, 2007), Puchar Włoch (2003), Superpuchar Włoch (2004), Superpuchar Europy (2003, 2007) i Klubowe Mistrzostwo Świata (2007).
2. Największa porażka
Życie sportowców, nawet tych najwybitniejszych, nie zawsze jest usłane różami. Dla Pirlo jeden z najważniejszych meczów w jego karierze okazał się największą porażką. Porażką, o której – jak sam mówi – nigdy nie zapomni.
Stambuł, finał Ligi Mistrzów. AC Milan prowadził do przerwy z Liverpoolem 3:0 i wydawało się, że o zwrocie akcji nie ma mowy. Nic bardziej mylnego. The Reds wyrównali w ciągu kwadransa, a o rozstrzygnięciu zadecydował konkurs rzutów karnych, w którym bohaterem został Jerzy Dudek.
"Nie czułem się jak piłkarz i już samo to było wystarczająco druzgocące, co gorsza, nie czułem się także mężczyzną. W jednej chwili futbol stał się najmniej istotną rzeczą w moim życiu, mimo że do tej pory był jedną z najważniejszych. Był to dla mnie bardzo bolesny rozdźwięk. Nie miałem odwagi spojrzeć w lustro, sądząc, że moje własne odbicie splunie mi w twarz. Jedynym sensownym rozwiązaniem wydawało się wówczas zakończenie kariery piłkarskiej. Byłoby to odejście w nieprawdopodobnej hańbie.
Spałem rzadko i kiepsko. Kiedy się budziłem, moją pierwszą myślą było: Jestem odrażający. Nie mogę już dłużej grać w piłkę. Kładłem się spać z Dudkiem i jego kolegami z Liverpoolu. Istny piłkarski gwałt" – tak opisał swoje wrażenia po tym meczu Pirlo w biografii "Myślę, więc gram".
3. Mistrz świata
Porażka ze Stambułu wzmocniła Andreę i już rok później wznosił do góry Puchar Świata. Mundial w Niemczech był jego turniejem. Strzelił pięknego gola w grupowym meczu z Ghaną (2:0), w półfinale zaliczył asystę przy kluczowej bramce Fabio Grosso w 119. minucie spotkania z gospodarzami (2:0), a w finale z Francją dograł piłkę na głowę Marco Materazziego, który strzelił gola. Później wykorzystał jeszcze jedenastkę w serii rzutów karnych.
– Jest cichym liderem. Przemawia stopą, nie ustami – chwalił go Marcello Lippi, selekcjoner Włochów.
Pirlo, uważany za intelektualistę wśród piłkarzy, przyznał, że nie przygotowywał się specjalnie do tamtego finału w Berlinie. – Nie czułem żadnej presji. Przez cały dzień spałem i grałem w PlayStation, a wieczorem wyszedłem na boisko i zostałem mistrzem świata – opowiadał.
4. Przejście do Juventusu
Po sezonie 2010/11 trener Milanu, Massimiliano Allegri, powiedział Pirlo wprost, że jeśli zostanie w klubie, nie zawsze będzie mógł liczyć na miejsce w wyjściowej jedenastce. 32-letni pomocnik czuł się na siłach, by grać jeszcze na najwyższym poziomie, a z okazji skorzystał Juventus Turyn.
– Kiedy dowiedziałem się, że Pirlo do nas dołączy, pomyślałem: "Bóg istnieje". Jego przyjście za darmo było najlepszym ruchem transferowym w ostatnim stuleciu – mówił Gianluigi Buffon, bramkarz Juventusu
Przez cztery lata gry w zespole z Turynu, Pirlo zdobył cztery mistrzostwa Włoch, a w minionym sezonie wygrał również Puchar Włoch i dotarł do finału Ligi Mistrzów. – Obok Roberto Baggio to najlepszy piłkarz ostatniego 25-lecia we Włoszech – ocenił Buffon.
5. Pożegnanie z Włochami
W Italii nikt nie podważa wielkości Pirlo. Nawet Allegri, który skreślił go w Milanie, przychodząc do Juventusu zapewnił, że będzie na niego stawiał. Tak też było.
Oprócz przegranego finału Ligi Mistrzów z Liverpoolem, może też żałować porażek w meczu o złoto podczas Euro 2012 (0:4 z Hiszpanią) i ostatniego finału Champions League z Barceloną (1:3). Mimo to jest zawodnikiem spełnionym, który odcisnął swoje piętno na światowym futbolu.
Jego znakiem firmowym, oprócz kreowania gry, były fantastycznie wykonywane rzuty wolne. Wystarczy wspomnieć, że w Serie A zdobył w ten sposób 27 bramek (do rekordzisty ligi Sinisy Mihajlovicia zabrakło mu jednego trafienia).
Wydaje się, że odchodzi w najlepszym momencie. Niektóre mecze ostatniego sezonu pokazywały, że niekiedy nie nadążał za niezwykle szybkim tempem gry i nie zawsze radził sobie z wysokim pressingiem najlepszych drużyn. Ale tych mankamentów nikt nie będzie mu wypominał. Pirlo zapisał się jako geniusz futbolu i takiego będziemy go pamiętać.