Od piętnastu lat klasa 49er znajduje się w programie olimpijskim w żeglarstwie. Polacy startowali we wszystkich igrzyskach – od Sydney do Londynu. Nominacji na Rio 2016 jeszcze nie wywalczyli. Mistrzostwa Europy w Porto są jedynie wewnętrznymi kwalifikacjami.
Na olimpijskich akwenach nigdy biało-czerwonym nie udało się zająć miejsca w czołowej dziesiątce. W 2000 roku pływali Paweł Kacprowski z Pawłem Kuźmickim, w Atenach i Pekinie – Marcin Czajkowski i Krzysztof Kierkowski, a przed trzema laty – Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński.
W ME w Porto, mających otwarty charakter, startują cztery polskie załogi: w grupie złotej, o medale walczą, Przybytek i Kołodziński, ich najgroźniejsi przeciwnicy, choć zarazem i koledzy z teamu Energa Sailing Tomasz Januszewski i Jacek Nowak, a także juniorzy Przemysław Filipowicz i Jacek Piasecki. W słabszej, srebrnej, rywalizują Dominik Buksak i Grzegorz Goździk.
– Każdego z nas celem jest awans na igrzyska w Rio de Janeiro, lecz walczymy w sposób fair, kolegujemy się z rodakami, wspomagamy na co dzień. Tylko w ten sposób wszyscy podwyższamy swój poziom sportowy – przyznawali zgodnie Polacy podczas rozmów w Porto.
Pierwszą eliminacją do IO 2016 były ubiegłoroczne mistrzostwa świata w Santander. Najlepsi z biało-czerwonych, Przybytek i Kołodziński zajęli 17. miejsce. – Awans zdobyło wtedy 10 krajów europejskich, więc nas niestety nie było w tym gronie – powiedział Kołodziński. Januszewski, który był 29., dodał: – Rzadko zdarza się, aby 11. lokata zamykała listę załóg z kwalifikacją. A tak właśnie było w Hiszpanii. Zazwyczaj Brytyjczycy czy Francuzi mają więcej teamów w czołówce, a tam niemal wszystkie najlepsze kraje tylko po jednym.
Polakom nie udało się zdobyć tam olimpijskiego "biletu", ale są przekonani, że nie zabraknie ich w Rio. – Mogę zapewnić kibiców, iż zobaczą polski jacht w klasie 49er w Brazylii – przyznał Januszewski.
Pozostały jeszcze dwie szanse – tegoroczne MŚ w Buenos Aires oraz już w 2016 roku regaty na Majorce. – W Argentynie tylko trzy europejskie państwa dołączą do grona olimpijczyków i wszyscy wierzymy, że w tym gronie będą Polacy. Walczymy o kwalifikację dla kraju, a jednocześnie odbywają się nasze wewnętrzne zmagania – stwierdził Kołodziński. Z danej ekipy narodowej do Rio pojedzie tylko jeden duet w 49er.
Podczas portugalskich ME w kwalifikacjach najlepiej żeglowali Przybytek i Kołodziński, którzy cały czas byli na podium, zaś w pierwszym dniu finałów skutecznie pływali Januszewski i Nowak, kończąc piątkowe wyścigi na piątej pozycji w otwartej klasyfikacji generalnej; ich koledzy są na siódmej. Ale licząc tylko kontynentalne załogi, biało-czerwoni plasują się odpowiednio na drugim i czwartym miejscu.
W sobotę i niedzielę odbędzie się jeszcze łącznie sześć wyścigów finałowych z udziałem 25 załóg. Dziesięć najlepszych popołudniu 12 lipca będzie ścigać się o medale, lecz już nie na Ocenie Atlantyckim, leczy wpływającej do niego rzece Douro.