następne
Wicemistrz i trzecia drużyna Ekstraklasy staną w czwartek do rywalizacji w II rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. W zeszłym sezonie w fazie grupowej tych rozgrywek świetnie spisywała się Legia, ale od początku 2015 roku w lepszej formie jest Jagiellonia. Jaka siła powstałaby z połączenia tych dwóch drużyn? Podjęliśmy się karkołomnego zadania wyłonienia dream teamu "Legia plus Jaga". Czy taki skład zdobyłby szturmem europejskie salony?
Warszawianie grają z rumuńskim Botosani, białostoczanie – z cypryjską Omonią. Choć Michał Probierz twierdzi inaczej, to oba polskie zespoły są faworytami tych starć. Dopiero jednak połączenie ich potencjałów dałoby team, który nie musiałby obawiać się nikogo w LE aż do wiosny i fazy pucharowej. Wyłoniliśmy doskonałe – naszym zdaniem – połączenie opierając się na kilku założeniach.
Założenie pierwsze: subiektywizm. Poniższa jedenastka jest subiektywna! To znaczy,
że każdy może widzieć to inaczej. Kibice obu klubów, którzy bynajmniej nie pałają
do siebie miłością, najchętniej w ogóle nie podejmowaliby się takich prób, ale
trzeba przyznać, że powstały z połączenia zespół to ekscytująca perspektywa. Nawet
jeśli nigdy się ona nie ziści.
Założenie drugie: liczy się aktualna forma. Przy wyborze optymalnej "jedenastki"
opieraliśmy się przede wszystkim na tym, co piłkarze pokazywali wiosną i w
pierwszych meczach nowego sezonu. Ale potencjał też ma znaczenie. Gdyby kierować
się tylko "znanymi nazwiskami", musielibyśmy w składzie znaleźć miejsce dla np.
Michała Żyry. A przecież utalentowany skrzydłowy od miesięcy nie może odnaleźć
zagubionej formy. Z drugiej strony, gdyby patrzeć tylko na to, co piłkarze
zaprezentowali na otwarcie tego sezonu, musielibyśmy zmieścić w składzie Karola
Świderskiego – zawodnika bez wątpienia świetnie rokującego, ale dwa dobre mecze z
Kruoją nie mogą być wyznacznikiem piłkarskiej klasy.
Założenie trzecie: dystans. Poniższy skład ma charakter wyłącznie zabawowy i
hipotetyczny. Na zasadzie: co by było gdyby. O niczym nie świadczy i niczego nie
przesądza. Ma jedynie zaintrygować i być przyjemnym wprowadzeniem do wieczornych,
pucharowych emocji w wydaniu obu drużyn, które – mamy nadzieję – będą trwać co
najmniej do wiosny. No to zaczynamy.
Bramka: Bartłomiej Drągowski (Jagiellonia)
Dusan Kuciak to świetny fachowiec, ale stawiamy na Drągowskiego. Przede wszystkim
dlatego, że w tym sezonie nie wpuścił jeszcze gola, a Kuciak w jednym meczu już
trzy. A przecież z tego przede wszystkim rozlicza się bramkarza. Drągowski, który
za nieco ponad miesiąc skończy dopiero 18 lat, przez cały poprzedni sezon
prezentował wyborną formę. Dało mu to tytuł bramkarza i odkrycia całych rozgrywek.
Wybór jest więc jasny. Latem mógł odejść i próbować przebić się w akademii
któregoś z europejskich gigantów, ale wolał walczyć z Jagą o Europę. Za to też
duży plus.
Obrona: Jakub Rzeźniczak (Legia)
Decydujemy się na trójkę w obronie, by móc zmieścić pięciu zawodników w pomocy.
Poza tym, przecież system 3-5-2 wraca do łask w całej Europie. Czemu nie przekuć
go na polski grunt? (Robert Podoliński lubi to). Z prawej strony trzyosobowego
bloku umieszczamy Kubę Rzeźniczaka. Nawet jeśli, tak jak cała Legia, wiosną
obniżył loty, to nadal jest w czołówce ligowych defensorów. Przede wszystkim, nie
zdarzają mu się głupie, niezrozumiałe błędy, a to – jak na polskie warunki – już
dużo. Poza tym, był członkiem legijnej defensywy, która w fazie grupowej LE w
sezonie 2014/15 pokazywała całej Europie jak się gra w
obronie.
Obrona: Michał Pazdan (Legia)
Najlepszy stoper zeszłego sezonu Ekstraklasy i chyba największy wygrany całej
wiosny w polskiej piłce. Dobrą formą na boisku zapracował na powrót do
reprezentacji, w której też spisał się bez zarzutu. I chociaż Henning Berg w meczu
o Superpuchar wystawił go jako defensywnego pomocnika, to my stawiamy na Pazdana
na środku obrony, bo tu ewidentnie czuje się najlepiej. Ma potencjał, by z
Rzeźniczakiem stworzyć najlepszą parę w lidze. O ile Berg się nie uprze...
Obrona: Sebastian Madera (Jagiellonia)
Pazdan odszedł, ale Madera został. Autor najsłynniejszego pomeczowego wywiadu
zeszłego sezonu może nie jest gwiazdą ligi, jednak daje spokój i jakość w
rozegraniu, jakich nie znajdujemy u pozostałych stoperów Legii. Czas spędzony w
Białymstoku jest jego najlepszym w karierze. Pod nieobecność Rafała Grzyba pełni
rolę kapitana i ta funkcja wyraźnie mu odpowiada.
Pomoc: Tomasz Jodłowiec (Legia)
Stawiamy go w roli defensywnego pomocnika, asekurującego obrońców. Nie bez powodu,
bo w ostatnich miesiącach Jodłowiec jakby zatracił ofensywne atuty, którymi
wyróżniał się w przeszłości. Mniej strzela z dystansu, gorzej rozgrywa, stracił na
dokładności. A jednak to wciąż ligowa czołówka i reprezentant Polski, dlatego
trudno pominąć go, zwłaszcza że w kadrach obu drużyn ze świecą szukać lepszej
"szóstki". Gdyby "Jodła" wrócił do poziomu z jesieni 2014 roku, może znowu
zwróciłby na siebie uwagę scoutów zza granicy.
Pomoc: Nika Dzalamidze (Jagiellonia)
Gruzina widzimy w roli prawoskrzydłowego, czyli tak jak gra w Jadze. Długo
wahaliśmy się, czy postawić na niego czy na Kostantina Wasiljewa, ale jednak na
boku pomocy lepiej czuje się Dzalamidze, a w środku mamy już tłok. Poza tym, nawet
jeśli Wasiljew został uznany za jedno z odkryć wiosny (czym zapracował na transfer
z Piasta), to jednak zanotował pięć asyst, a Nika aż jedenaście. Za Gruzinem
przemawia też wiek (jest osiem lat młodszy) i po prostu doskonała jakość, jaką
prezentuje w ostatnich miesiącach pod wodzą Probierza.
Pomoc: Guilherme (Legia)
Przy drugiej linii bocznej widzimy Brazylijczyka. Gui rzucany jest przez Berga z
jednej pozycji na drugą, ale ewidentnie lepiej czuje się w ofensywie niż w
destrukcji. W Superpucharze zagrał na rozegraniu i zdaniem kibiców był najlepszym
piłkarzem Legii. Wydaje się, że wciąż nie pokazał pełni możliwości, ale też nie
ułatwiły mu tego problemy ze zdrowiem. W naszej drużynie marzeń mógłby cofnąć się
na lewą obronę, jeśli zespół przechodziłby w bardziej defensywne ustawienie.
Wówczas Rzeźniczak przesuwałby się na prawą stronę, a na stoperach grali Pazdan z
Maderą.
Pomoc: Maciej Gajos (Jagiellonia)
Jeden z niewielu piłkarzy Jagiellonii, którzy wraz z kolejnymi tygodniami wiosny
2015 grali słabnęli, a nie grali coraz lepiej. Gajos ma jednak wielki potencjał,
"to coś", co dostrzegł nawet selekcjoner Adam Nawałka. Nawet jeśli wciąż ma
problemy z ustabilizowaniem formy na równym poziomie, to błyszczy w
najważniejszych meczach. Poza tym, w przeciwieństwie do większości polskich
środkowych pomocników, nie boi się uderzyć z dystansu, co drużynie wychodzi na
zdrowie. Na dziś jest lepszą opcją od Furmana, Masłowskiego czy Vrdoljaka – co do
tego chyba nikt nie ma wątpliwości.
Pomoc: Przemysław Frankowski (Jagiellonia)
Ze znalezieniem drugiego środkowego pomocnika do gry przed Jodłowcem mieliśmy
problem. W końcu zdecydowaliśmy się na Frankowskiego, głównie przekonani hat-
trickiem wbitym Kruoji w pół godziny i to po wejściu z ławki. Młodzieżowy
reprezentant dobrze czuje się też na skrzydle, ale chyba jednak brak mu
skuteczności, by przebić się do czołówki zawodników na tej pozycji. A w wieku 20
lat wciąż ma dużo czasu, by – ze swoją techniką i wizją – wyrosnąć na świetnego
ofensywnego pomocnika.
Atak: Ondrej Duda (Legia)
W teorii miejsce Frankowskiego w drugiej linii mógłby zająć Duda, ale: a) szkoda
marnować Słowaka, "chować go" gdzieś w głębi pola, b) kto miałby zagrać w ataku
zamiast niego? Nemanja Nikolić to na razie niewiadoma, w meczu z Lechem pokazał
niewiele. Aleksandar Prijović na razie jeszcze nie zadebiutował w Legii, a z
Markiem Saganowskim na szpicy LE się nie zawojuje. Dlatego w roli cofniętego
napastnika, wspierającego "dziewiątkę" umieszczamy Dudę. Nawet jeśli Słowak
ostatnio spuścił z tonu, to w Europie może znowu rozbłysnąć. Poza tym na tej
pozycji grał za czasów Miro Radovicia i, przede wszystkim, nie ma w Legii i w
Jadze realnej konkurencji. Czego należało dowieść.
Atak: Patryk Tuszyński (Jagiellonia)
Ulubieniec Probierza doskonale odpłaca za zaufanie. W zeszłym sezonie, kiedy
przypadło mu niełatwe zadanie zastąpienia Mateusza Piątkowskiego, jego talent –
nagle, w wieku 25 lat – rozbłysł dużym blaskiem. Tuszyński strzelił 15 goli w
lidze, a w ostatnich sześciu kolejkach trafił sześciokrotnie. Ten sezon zaczął
jeszcze lepiej – od hat-tricka z Kruoją. I tak napastnik, który niczym nie
wyróżniał się w Lechii, a jeszcze trzy lata temu grał w MKS Kluczbork, dostał się
do reprezentacji. Co prawda nie zadebiutował w niej, ale na zgrupowaniu był.
Dalsza praca z Probierzem musi zaowocować kolejnymi powołaniami.
Trener: Michał Probierz (Jagiellonia)
Największa zagwozdka. Z jednej strony Berg, który przecież prowadził Legię z
sukcesami w LE zeszłym sezonie. Zdobył z nią też mistrzostwo, a piłkarze zgodnie
zapewniają, że tak zaawansowanych taktycznie treningów nie mieli z żadnym
trenerem. Szkoda jednak, że od miesięcy nie widać tego na boisku. Legia gra, co tu
dużo mówić, siermiężnie. Dlatego stawiamy na Probierza, którego Jaga wypracowała
ofensywny, atrakcyjny styl. Poza tym, wielu członków naszego dream teamu (a
białostoczanie mają w nim przewagę liczebną 6:5) najlepiej gra właśnie pod wodzą
Probierza. Wspomniani Madera, Dzalamidze, Tuszyński z żadnym innym trenerem nie
zbliżyli się do poziomu prezentowanego obecnie. Dlatego wygrywa Probierz. Ale i
tak koniec końców liczy się to, kto wygra na boisku. Trudniejsze zadanie czeka
Jagę.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.