Dotychczasowy asystent Franck Passi został tymczasowym trenerem piłkarzy Olympique Marsylia. Zastąpił Argentyńczyka Marcelo Bielsę, który niespodziewanie zrezygnował z pracy po sobotniej porażce z Caen 0:1 w pierwszej kolejce Ligue 1.
Zszokowany decyzją Bielsy był prezydent klubu Vincent Labrune. Szkoleniowiec z kolei nie ukrywał złości z powodu niekorzystnych zmian w kadrze, do jakich doszło w letniej przerwie. Olympique opuścili m.in. Andre Ayew, Andre-Pierre Gignac, Giannelli Imbula i Dimitri Payet. Oliwy do ognia dolały też negocjacje dotyczące nowej umowy Argentyńczyka.
– Kilka tygodni temu porozumieliśmy się w sprawie kontraktu, ale w środę zostałem wezwany na spotkanie z dyrektorem generalnym i prawnikiem klubu. Dowiedziałem się, że zarząd chce zmienić niektóre z zapisów. Nie dyskutowałem, tylko ich wysłuchałem, a następnie podjąłem decyzję – powiedział Bielsa, który wraca do Argentyny.
Labrune, który nie był w najlepszych relacjach z Bielsą, oświadczył natomiast, że środowe spotkanie dotyczyło jedynie "kwestii technicznych".
Tymczasowym następcą Bielsy, byłego selekcjonera reprezentacji Argentyny (1998-2004) i Chile (2007-2011), został Passi, w przeszłości piłkarz m.in. Olympique Marsylia, Montpellier, Monaco, hiszpańskiego SD Compostela i angielskiego Boltonu Wanderers.