Ciro Immobile przez rok występował w Borussii Dortmund, ale nie zaliczy tego okresu do udanych. Włoski napastnik w rozmowie z "El Pais" zdradził, że klub nie pomógł mu w aklimatyzacji. – Nie czułem wsparcia – nie krył rozczarowania.
Immobile przychodził do Borussii z Torino jako król strzelców Serie A. Włoch miał zastąpić Roberta Lewandowskiego, ale rozczarował – we wszystkich rozgrywkach strzelił zaledwie 10 goli.
– Ani ja, ani moja rodzina nie otrzymaliśmy żadnej pomocy. Bardzo cierpieliśmy w tym okresie – powiedział szczerze 25-letni zawodnik. – Po części wina leży też po mojej stronie, bo nie mówię po niemiecku. Koledzy jednak mi nie pomagali, a dla mnie to język niemożliwy do nauczenia – dodał.
Włoch miał również obiekcje do szkoleniowca. – Klopp jest dobrym trenerem, ale nie pracował dużo pod względem taktycznym – ocenił.
We wtorek Immobile będzie miał okazję oficjalnie zadebiutować w Sevilli, do której został wypożyczony na rok. Jego nowy zespół zagra z Barceloną w meczu o Superpuchar Europy. – Żeby wygrać z Barceloną, musimy rozegrać perfekcyjne zawody. Oczywiście to rywal jest faworytem, ale w piłce nożnej nie zawsze wygrywa lepszy zespół – zakończył nowy napastnik Andaluzyjczyków.
Relacja "minuta po minucie" od godz. 20:30 na SPORT.TVP.PL.