Do wywalczonego we wtorek Superpucharu Europy piłkarze Barcelony szybko mogą dołożyć kolejne trofeum. Jeszcze przed starem Primera Division czeka ich dwumecz z Athletikiem Bilbao w Superpucharze Hiszpanii. Przed kolejnym ważnym starciem hiszpańskie media żyją wciąż skomplikowaną sytuacją Pedro...
To właśnie wprowadzony z ławki wychowanek skutecznie dobijał strzał Leo Messiego w 115. minucie, dając prestiżową wygraną (5:4) z Sevillą. Po końcowym gwizdku nie cieszył się jednak z resztą kolegów, co tylko podsyciło medialne spekulacje. Z katalońskiego obozu co i rusz wypływają sprzeczne deklaracje. Najpierw potencjalne odejście Pedro potwierdził dyrektor Robert Fernandez, a potem zaprzeczył mu... sam zainteresowany.
– Czy chcę odejść z Barcelony? Nie, ale to skomplikowane. Wbrew temu co piszą w mediach nie chodzi o pieniądze, ale o możliwość regularnej gry. Na tym zależy mi najbardziej. Komentarze Fernandeza były bardzo niefortunne. Niezależnie od tego, co się stanie, pozostanę częścią tego zespołu – stwierdził Pedro.
28-latek mimo kontuzji Neymara nie rozpoczął ostatniego meczu z Sevillą w podstawowym składzie, co dodatkowo go zmartwiło. Dwumecz z Bilbao może być jego pożegnaniem z Barceloną. "El Mundo Deportivo" poświęciło Pedro czwartkową okładkę. Zdaniem dziennika jego sytuacja jest jasna: klub nie chce sprzedać go za mniej niż 30 milionów euro – tyle wynosi kwota odstępnego zapisana w jego kontrakcie.
Zainteresowany od dawna jest Manchester United. Wydawało się, że po odejściu Angela Di Marii to właśnie Pedro zostanie jego następcą, jednak klub wciąż zwleka z podjęciem ostatecznej decyzji, starając się negocjować cenę. W ostatnich godzinach do wyścigu po podpis zawodnika miał się włączyć lokalny rywal – Manchester City, który chce zapłacić równowartość klauzuli.
Zgoła odmienne nastroje panują w obozie rywali. Piłkarze Bilbao nie mogą się doczekać niecodziennej szansy. W meczu o Superpuchar zagrają, choć przegrali w finale Pucharu Króla z Barceloną. Cel jest zatem oczywisty: rewanż na utytułowanym przeciwniku.
– Początek tego sezonu jest piękny. O Superpuchar chcielibyśmy grać co roku! Nie zdarza się to często. Jak zagramy? Musimy skupić się na naszych siłach. Nieobecność Jordiego Alby czy Neymara będzie ważna, ale u nas także nie wszyscy są w stu procentach zdrowi – przyznał Aritz Aduriz.
W piątek odpowiedzialne zadanie czeka zwłaszcza Mikela Balenziagę. Lewy obrońca Bilbao znów będzie tym zawodnikiem, który najczęściej będzie musiał rywalizować z Leo Messim...
– To piłkarz z zupełnie innego poziomu. W finale Pucharu Króla zrobiliśmy co tylko byliśmy w stanie zrobić, ale to było za mało. Teraz musimy zrobić jeszcze więcej. Te mecze na zawsze ze mną zostaną, bo mało kto może opowiadać, że krył najlepszego piłkarza świata. Kiedy Messi gra tak jak ostatnio z Sevillą, to zatrzymanie go jest niemal niemożliwe – stwierdził obrońca.
Transmisja pierwszego meczu w piątek od 21:20 w TVP 1, TVP Sport HD i SPORT.TVP.PL. Rewanż na Camp Nou w poniedziałek – transmisja od 21:30.