Nie była to najlepsza sobota w wykonaniu reprezentantów Polski grających w niemieckiej Bundeslidze. Najgorzej 3. kolejkę wspominać będzie Przemysław Tytoń, który sprokurował rzut karny i został wyrzucony z boiska. Dziennikarze nie oszczędzili także Roberta Lewandowskiego oraz Pawła Olkowskiego. Cała trójka w oczach ekspertów "zasłużyła" na najgorsze noty w swoich drużynach.
Bayern Monachium w wielkim stylu rozprawił się z Bayerem Leverkusen, pokonując czwartą drużynę ostatniego sezonu 3:0. Tym razem na listę strzelców Lewandowski się nie wpisał – dwukrotnie uczynił to Thomas Mueller, raz Arjen Robben. Kapitan reprezentacji Polski najlepszą okazję miał w drugiej połowie, ale po kilkudziesięciometrowym rajdzie ostatecznie przegrał pojedynek z bramkarzem gości, Berndem Leno.
Tytoń wyrzucony z boiska
Dziennikarze "Bilda" występ Lewandowskiego ocenili na "4" (skala 6-1) i
była to najniższa nota w zespole mistrzów Niemiec. Na przeciwległym
biegunie znaleźli się natomiast Mueller i Douglas Costa – ta dwójka w
oczach fachowców zasłużyła na najwyższą możliwą notę "1".
Lewandowskiego
nie oszczędził także portal goal.com, który podobnie jak "Bild" to
Polaka wybrał na najgorszego zawodnika Bayernu w spotkaniu z Bayerem.
Napastnik dostał zaledwie dwie gwiazdki (skala 1-5). "Tym razem nie
udało mu się strzelić gola. Pod koniec zabrakło mu szczęścia, a w innej
sytuacji był zbyt uparty, aby podać piłkę do Robbena. Zamiast tego
przegrał pojedynek z Leno" – czytamy w uzasadnieniu.
"Lewy" nie
zachwycił zatem obserwatorów, ale jego drużyna pewnie wygrała i na dobry
humor Polak raczej nie narzeka. Tego samego nie można napisać o
Tytoniu. Jego VfB Stuttgart przegrało trzeci kolejny mecz (tym razem 1:4
z Eintrachtem Frankfurt), a nasz bramkarz sprezentował rywalom rzut karny
i "na deser" został za ten faul wyrzucony z boiska.
Olkowski też najgorszy w drużynie
Nic więc
zatem dziwnego, że "Bild" ocenił jego występ na "6". Na pocieszenie
najgorszą możliwą ocenę w drużynie VfB dostali też Adam Hlousek, Timo
Baumgartl i Martin Harnik. Jeśli jednak dodamy do tego sprokurowaną
jedenastkę w pierwszej kolejce, to Tytoń powinien o początku sezonu jak
najszybciej zapomnieć.
Równie słabo wypadł Olkowski. Choć jego FC
Koeln pokonało Hamburger SV 2:1, to Polak został zdjęty z boiska w 66.
minucie i według "Bilda" podobnie jak Tytoń zasłużył tylko na "6". To
była najgorsza nota w ekipie Petera Stoegera. Jakby tego było mało jego
zmiennik Philipp Hosiner dziesięć minut po wejściu dał sygnał do boju,
strzelając wyrównującego gola.
W sobotę na boiskach Bundesligi
pojawiło się jeszcze dwóch reprezentantów Polski – Sebastian Boenisch
(Bayer Leverkusen) i Eugen Polanski (Hoffenheim). Pierwszy w
przegranym 0:3 meczu z Bayernem pojawił się na murawie w 78. minucie i
nie został oceniony, drugi rozegrał całe spotkanie z Darmstadt (0:0)
i według "Bilda" zasłużył na "3". To była najlepsza nota w zespole –
taką samą dostali Oliver Baumann i Niklas Suele.