01 wrze 2015 | Piłka nożna / Włochy

Kuba odmówił Schalke. "Jest coś więcej niż tylko pieniądze"

Jakub Błaszczykowski (fot. Getty Images)

RaMa

Jakub Błaszczykowski po ośmiu latach gry w Borussii Dortmund zmienił klub. Reprezentant Polski w ostatnim dniu letniego okna transferowego został wypożyczony do Fiorentiny. – Jestem przekonany, że w tym momencie mojej kariery to zdecydowanie najlepszy wybór – zaznaczył na swojej oficjalnej stronie internetowej.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Błaszczykowski w ostatnich miesiącach miał problemy ze zdrowiem i zdaniem trenera Thomasa Tuchela to właśnie z tego powodu nie był w stanie odpowiednio przepracować okresu przygotowawczego. W efekcie były kapitan biało-czerwonych nie miał miejsca nawet na ławce rezerwowych. A, że jego ambicje sięgają znacznie wyżej, to pomocnik postanowił poszukać nowego pracodawcy.

Ostatecznie została nim grająca w Serie A i Lidze Europejskiej (w grupie m.in. z Lechem Poznań) Fiorentina. Błaszczykowski nie ma złudzeń, że klub z Toskanii to dobre miejsce na kontynuowanie kariery.

– Bardzo się cieszę, że trafiłem właśnie tutaj. Kluczowe jest dla mnie to, że dostanę tu szansę na regularne występy w bardzo mocnej lidze. Co więcej, Fiorentina da mi możliwość gry w europejskich pucharach. To dla mnie krok w dobrą stronę i duże wyzwanie – przyznał Błaszczykowski na swojej oficjalnej stronie.

Zdradził również, że wśród zainteresowanych jego osobą było m.in. Schalke 04 Gelsenkirchen, czyli rywal BVB zza miedzy. Błaszczykowski mimo korzystnych warunków powiedział ostatecznie "nie".

– Schalke bardzo nalegało, ale z szacunku dla kibiców BVB nie podejmowałem w ogóle tego tematu. Wciąż wierzę, że w piłce i w życiu ważne jest coś więcej, niż tylko pieniądze – zaznaczył.

Błaszczykowski w Dortmundzie spędził osiem lat i nie ukrywa, że to był jak dotychczas najpiękniejszy czas w jego piłkarskiej karierze.

– Niezwykle trudno było mi opuszczać miejsce, które zawsze, do końca życia, pozostanie dla mnie wyjątkowe. Kibice Borussii byli fenomenalni, na każdym kroku. Głównie dzięki nim udało mi się zajść z tym klubem aż tak daleko. Dziękuję im za te wszystkie lata. Mam nadzieję, że będę jeszcze miał okazję, by powiedzieć im to osobiście. Zostawiam w Dortmundzie część swojego serca – zakończył.