Choć Diego Costa na wielu frontach udowodnił już, że jest świetnym napastnikiem, w barwach reprezentacji Hiszpanii wciąż zawodzi. Przed zbliżającymi się meczami eliminacji ME zawodnik Chelsea chce wreszcie potwierdzić swoją przydatność. – Muszę tylko zacząć strzelać – przekonuje.
Piłkarze Vicente del Bosque w najbliższych dniach zmierzą się z Macedonią i rewelacją grupy C – Słowacją.
Jednym z większych zmartwień selekcjonera Hiszpanów może być forma jego najlepszego napastnika. Diego Costa w czterech dotychczasowych meczach Chelsea zdobył zaledwie jedną bramkę, a mistrzowie Anglii zajmują dopiero 13. miejsce w tabeli Premier League. 26-latek wierzy jednak, że zły los szybko się odwróci. – Wiem, że mogę dać drużynie znacznie więcej i mam nadzieję, że zacznę to robić jak najszybciej. Z meczu na mecz czuję się coraz lepiej fizycznie. Brakuje mi tylko goli. Wszyscy napastnicy ich potrzebują – wyznał dziennikarzom.
"Żadnych wymówek"
Costa przekonuje, że atmosfera na zgrupowaniach reprezentacji Hiszpanii jest znakomita. – Czuję się, jakby gra całego zespołu zależała ode mnie. Wszyscy pokładają wielkie nadzieje w moje umiejętności, a ja bardzo chciałbym im się za to odpłacić. To prawda, że na początku byłem trochę zestresowany, ale to tylko i wyłącznie dlatego, że chcę grać tak dobrze, jak to tylko możliwe – tłumaczy.
Zdaniem 26-latka, różnice w stylu gry między Chelsea a reprezentacją Hiszpanii nie są problemem. – Znamy się coraz lepiej. Koledzy z kadry są naprawdę znakomitymi piłkarzami, więc zaadoptowanie się do tego systemu jest proste. Nie mam żadnych wymówek, muszę po prostu zacząć strzelać – twierdzi. – Kiedy zdobędę pierwszą bramkę, wzrośnie moja pewność siebie, a wraz z nią poprawi się wszystko inne – zakończył.