Nieoczekiwanymi porażkami obu zespołów z Manchesteru zakończyły się pierwsze mecze tego sezonu Ligi Mistrzów. City przegrało u siebie z Juventusem (1:2), natomiast United nie sprostało na wyjeździe PSV Eindhoven (2:3). Nie wszyscy są jednak takim obrotem spraw zaskoczeni…
Patrice Evra najlepsze lata kariery spędził w Manchesterze United. W barwach Czerwonych Diabłów rozegrał osiem sezonów (2006-2014), w trakcie których wielokrotnie sięgał po mistrzostwo Anglii. Premier League zna więc od podszewki i… nie ma o niej najlepszego zdania.
– Może i ligę angielską ogląda się najciekawiej, ale drużyny z Wysp są bardzo ograniczone taktycznie – powiedział 34-letni dziś obrońca Juventusu. Turyńczycy pokonali we wtorek wicemistrzów Anglii 2:1, choć przez długi czas chowali się za podwójną gardą. Jak przekonuje Evra, wszystko to jednak było w pełni zaplanowane. – Włoskie drużyny są lepiej przygotowane, lepiej rozumieją grę. To robi różnicę w Lidze Mistrzów – przekonuje. – Manchester City może być najlepszy w Premier League, ale to jest coś innego – wyjaśnił.
Ze słowami Francuza zgadza się poniekąd także trener pokonanych, Manuel Pellegrini. – Byliśmy w tym meczu lepsi, ale Juventus wygrał doświadczeniem i świetną defensywą – powiedział po meczu. O “taktyce” nie chciał z kolei mówić Yaya Toure. – Po prostu mieli szczęście – wypalił.
W środę do boju ruszą dwa inne angielskie zespoły. Honoru “najbardziej widowiskowej ligi świata” bronić będą Arsenal (w Zagrzebiu z Dinamo) i Chelsea (w Londynie z Maccabi Tel-Awiw). Czy w czwartek słowa Evry podbiją angielskie media?
19:00
Paris Saint-Germain/Aston Villa
19:00
Bayern Monachium/Inter Mediolan
19:00
Arsenal/Real Madrid
19:00
Barcelona/Borussia Dortmund
19:00
Zwycięzca SF 2