Fantastyczny półfinał Hiszpania – Francja, nietrafiony rzut wolny Dennisa Schroedera i fenomenalna gra Pau Gasola... Za nami obfitujący w emocje turniej o mistrzostwo Europy. Co zapamiętamy z EuroBasketu 2015?
Najlepszy mecz grupowy: Hiszpania – Włochy 98:105
Spotkanie pełne wspaniałej ofensywnej gry. 203 punkty w 40 minut? Tego nie było w żadnym innym meczu tego turnieju. Jedyny raz w tej imprezie Hiszpanie nie wygrali, mimo double-double Pau Gasola (34 pkt i 10 zb.). Zawodnicy Sergio Scariolo zaczęli EuroBasket od porażki z Serbią. Przed meczem z Włochami nie mogło być więc mowy o rozluźnieniu. Hiszpanie byli jednak bezradni, bo fenomenalne zawody rozgrywał duet: Danilo Gallinari i Marco Belinelli (odpowiednio 29 i 27 punktów). Tego dnia koszykarze Italii trafiali niekiedy z niemal niewiarygodnych pozycji.
Największy pechowiec: Dennis Schroeder
Nie legendarny Dirk Nowitzki, a niespełna 22-latek był kluczowym zawodnikiem Niemców. Rozgrywający Atlanta Hawks błyszczał na berlińskim parkiecie, choć miał przeciwko sobie wymagających rywali. 29 punktów rzucił Włochom, 24 Turcji.
Znakomicie grał także przeciwko Hiszpanom. Na 3,8 sekundy przed końcem na jego liczniku były 24 "oczka". Gospodarze przegrywali 74:77. Schroeder trafił dwa pierwsze wolne. Spudłował jednak trzecią próbę, a piłkę zebrał Pau Gasol. Niemcy nie doprowadzili do dogrywki i musieli pożegnać się z turniejem.
Największe objawienie: Czechy
Od czasu rozpadu Czechosłowacji nasi południowy sąsiedzi nigdy nie awansowali do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Mało tego. Zakwalifikowali się jedynie do trzech spośród 10 turniejów finałowych. W tegorocznej edycji Czesi pokazali się ze znakomitej strony. Liderem drużyny był Jan Vesely. Zawodnik, który nie podbił NBA, na parkietach Starego Kontynentu czuje się rewelacyjnie. Turniej skończył z pięcioma double-double, a znakomicie pomagał mu Tomas Satoransky, który ustanowił rekord asyst w jednym meczu EuroBasketu – 15. Świetnie spisywał się również mający amerykańskie podchodzenie Blake Schilb. A to może być dopiero początek odrodzenia czeskiej koszykówki. Zespół Ronena Ginzburga wywalczył prawo gry w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk.
Najlepszy cytat: Ronen Ginzburg (trener Czechów) o Milosu Teodosiciu
Czeski marsz w EuroBaskecie zatrzymali Serbowie, a właściwie Milos Teodosić, który rzucił 12 punktów i zaliczył 14 asyst. To właśnie postawa rozgrywającego Orłów była wiodącym tematem konferencji prasowej po spotkaniu. – Wiedzieliśmy, że największe zagrożenie płynie ze strony Teodosicia. Tyle, że wiedzieć, a zatrzymać to dwie różne kwestie. Do jego powstrzymania potrzebna jest policja – przyznał trener Ronen Ginzburg.
Serbowie dzięki wygranej awansowali do czołowej czwórki. Przegrali jednak dwa ostatnie mecze i z Francji wrócili bez medalu. Teodosić w półfinale i spotkaniu o brąz nie błyszczał tak, jak we wcześniejszych fazach. Stąd zabrakło go w najlepszej piątce turnieju, co jeszcze po ćwierćfinale byłoby nie do pomyślenia.
Najlepiej rokujący: Giannis Antetokounmpo
Przed turniejem mówiono, że Hellada wysyła najmocniejszą drużynę od lat. Skończyło się niedosytem. Zespół Fotisa Katsikarisa odpadł w ćwierćfinale, a na pocieszenie zostaje udział w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk w Rio. Wiele wskazuje na to, że dla Greków nadchodzą jednak bardzo dobre czasy. Wszystko za sprawą rosłego gracza Milwaukee Bucks. Jeszcze przed rokiem Antetokounmpo notował na mundialu przeciętne statystyki – 6,3 pkt i 4,3 zbiórki. Kolejny rok spędzony w NBA znakomicie wpłynął na jego rozwój. W trakcie tegorocznej imprezy pokazał, że mimo 211 centymetrów wzrostu nie są obce mu rzuty za trzy oraz świetnie opanowana sztuka kozłowania. Potwierdził też dominację na tablicach – znakomicie zbierał, a do tego efektownie blokował. W przyszłości może się stać najlepszym koszykarzem z europejskim paszportem.
Najlepszy mecz: Hiszpania – Francja 80:75 dogr.
Pierwszy półfinał turnieju. Na boisku spotkali się przyszli mistrzowie oraz faworyci turnieju. To było spotkanie pełne efektownej, ale i efektywnej gry. Końcówka czwartej kwarty była z pewnością najbardziej emocjonującym fragmentem turnieju. Nicolas Batum najpierw trafiając trójkę, doprowadził do dogrywki. W tej odwróciło się od niego szczęście – spudłował trzy wolne w kluczowym momencie. Tego dnia Hiszpanie byli dla Francuzów nie do powstrzymania. Fenomenalne spotkanie rozegrał bowiem Pau Gasol. 40 punktów, 11 zbiórek, 3 bloki i wyeliminowanie Rudy'ego Goberta (pięć fauli). To był kosmiczny mecz 35-latka z Chicago Bulls.
Najlepszy zawodnik: Pau Gasol
O tym, że zostanie MVP głośno mówiono już po półfinale. W wieku 35 lat Gasol otarł się o perfekcję. Bardzo dobrze radził sobie w grupie, ale w fazie pucharowej wzniósł się kilka poziomów wyżej. Był nie do powstrzymania dla rywali, a przecież na przeciwko niego stawali Rudy Gobert czy Jonas Valanciunas.
Gasol pod koszem rywali prezentował olbrzymią gamę zagrań. W defensywie imponował ustawieniem. Na długo zapamiętają go także Polacy. Przeciwko biało-czerwonym Gasol zagrał z urazem kolana. Unikał gry w polu trzech sekund. Postawił, więc na trójki i trafił sześć z siedmiu prób. A to był dopiero początek drogi na szczyt. Absolutnie najlepszy gracz EuroBasketu.
Najlepszy polski moment:
Polacy na EuroBaskecie spisali się przyzwoicie. W grupie pokonali Bośnię i Hercegowinę, Rosję oraz Finlandię. W starciu 1/8 finału długo przeciwstawiali się Hiszpanom. W końcu górę wzięło jednak doświadczenie rywali. Biało-czerwoni mogą jednak patrzeć w przyszłość z optymizmem. Z dobrej strony pokazali zawodnicy rozwojowi, jak choćby znakomity strzelec Adam Waczyński (25 lat) i center Przemysław Karnowski (22 lata), który sprawił kłopoty samemu Pau Gasolowi. Na oficjalnym kanale FIBA na portalu Youtube wyróżniono jednak akcję innego z młodych zawodników Mike'a Taylora. W meczu ze Sborną show dał Mateusz Ponitka (22 lata). Najpierw minął Rusłana Patiewa przekładając piłkę za plecami, a następnie popisał się efektownym wsadem.
TRWA 45 - 60
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
TRWA 52 - 45
Zastal Zielona Góra
89 - 97
Anwil Włocławek
89 - 118
Milwaukee Bucks
116 - 128
Chicago Bulls
117 - 114
Toronto Raptors
115 - 98
New York Knicks
105 - 99
Brooklyn Nets
19:15
Alba Berlin
19:30
Żalgiris Kowno
19:45
Anadolu Efes Stambuł
23:00
Orlando Magic
0:00
P. 76ers
0:00
Charlotte Hornets
0:00
New Orleans Pelicans
0:00
Houston Rockets