MŚ: faworyt Martin. Polacy celują w "10"

Martin nie ukrywa, że interesuje go tylko złoty medal. – Mocno w siebie wierzę. Drugi na mecie jest pierwszym przegranym – podkreślał w wywiadach kolega Michała Kwiatkowskiego z ekipy Etixx-Quick Step. Niemiecki kolarz był już mistrzem świata w 2011, 2012 i 2013 roku, a w ubiegłym roku w Ponferradzie wywalczył srebrny medal, ustępując Brytyjczykowi Bradleyowi Wigginsowi.

Pod nieobecność Wigginsa, który zakończył już karierę szosową, Martin wyruszy na 53,5-kilometrową trasę ostatni (o godz. 20.43 czasu polskiego). Jeśli wygra, wyrówna rekord czterech zwycięstw należący do także nieobecnego w Richmond Szwajcara Fabiana Cancellary.

W Ponferradzie brąz zdobył Dumoulin, który wydaje się najgroźniejszym rywalem Martina. 24-letni Holender potwierdził formę w niedawnym wyścigu Vuelta a Espana, wygrywając zdecydowanie jazdę na czas. Dennis z kolei wygrał z Martinem podczas Tour de France, ale czasówka w Utrechcie była rozgrywana na znacznie krótszym dystansie (13,8 km).

Polscy kibice wiążą duże nadzieje ze startem Macieja Bodnara i Marcina Białobłockiego. Pierwszy wspaniale pojechał we Vuelcie, przegrywając indywidualną próbę tylko z Dumoulinem. Drugi sprawił wielką sensację na Tour de Pologne, wygrywając etap w Krakowie. Cel stawiany biało-czerwonym to miejsce w pierwszej dziesiątce. Jeśli uda się go osiągnąć, dwóch zawodników będzie mogło wystartować w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro.