| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Kolejny bardzo dobry występ zespołu Radoslava Latala. Piast pokonał u siebie Wisłę Kraków 1:0 (1:0) w 11. kolejce Ekstraklasy. Gliwiczanie wygrali po raz dziewiąty w tym sezonie w lidze i mają sześć punktów przewagi nad drugą w tabeli Pogonią Szczecin.
Spotkanie zapowiadane jako hit 11. kolejki nie zawiodło. Niemal do końca pierwszej połowy w rolach głównych występowali bramkarze. Szczęście odwróciło się od nich już w doliczonym czasie tej części. Najpierw po błędzie Jakuba Szmatuły piłkę przejął Wilde-Donald Guerrier. Podał do Pawła Brożka, ale ten nie zdołał skierować futbolówki do pustej bramki.
Odpowiedź przyszła po kilkunastu sekundach. W pole karne dośrodkował Patrik Mraz, a Martin Nespor w ekwilibrystyczny sposób skierował piłkę do bramki. Czech w momencie kopnięcia futbolówki wyglądał niczym... karateka. W sobotę zdobył szóstą bramkę w ligowym sezonie.
W drugiej połowie inicjatywę przejęła Wisła. Goście stworzyli sobie kilka szans, ale Brożek nie potrafił znaleźć sposobu na Szmatułę. Drugi cios mógł zadać za to Piast. Bardzo dobrą zmianę dał Mateusz Mak, a sytuacji sam na sam nie wykorzystał Gerard Badia. Zatrzymał go bardzo dobrze spisujący się Radosław Cierzniak.
Drużyna Latala po raz kolejny pokazała bardzo zdyscyplinowany futbol. Piast wygrał dziewiąty mecz w sezonie. W następnej kolejce (17 października) zagra na wyjeździe z Podbeskidziem. Dzień później Wisła podejmie Termalikę.