06 paź 2015 | Piłka nożna

Legendarny niemiecki napastnik poważnie chory

AP

Potwierdziły się najgorsze przypuszczenia dotyczące stanu zdrowia Gerda Muellera. Legendarny niemiecki napastnik cierpi na Alzheimera i od lutego znajduje się pod opieką specjalistów – czytamy w oświadczeniu wydanym przez Bayern Monachium.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

3 listopada Gerd Mueller będzie obchodzić 70. urodziny. Choć nie ma wątpliwości, że piłkarz z jego dorobkiem zasługuje na iście królewską uroczystość, nic podobnego nie będzie miało miejsca.

Choroba słynnego "Bombera" regularnie postępuje, a on sam wymaga nieustannej opieki. Potrzeba mu ciszy i spokoju. – Od początku lutego, przy wsparciu całej rodziny, zajmują się nim profesjonaliści. Jego żona, Uschi, prosi o zrozumienie, że z okazji urodzin żadne oficjalne wizyty i spotkania nie będą możliwe – głosi oświadczenie. – Mamy nadzieję, że media i opinia publiczna uszanują jego prywatność w tej trudnej sytuacji.

Mueller to bez wątpienia najlepszy napastnik w dziejach niemieckiej piłki. W 62 występach w barwach reprezentacji narodowej strzelił 68 goli, kolejne 365 dokładając podczas 15 lat spędzonych w Bayernie. Naszych zachodnich sąsiadów poprowadził do mistrzostwa Europy w 1972 i zwycięstwa w mundialu dwa lata później. W 1970 roku, po wywalczeniu korony króla strzelców mistrzostw świata, otrzymał też Złotą Piłkę.

Po zakończeniu kariery wspierał monachijską młodzież. Pracował m.in. z Philippem Lahmem, Bastianem Schweinsteigerem czy Thomasem Muellerem. – To jedna z najważniejszych postaci w dziejach światowej piłki nożnej. Gdyby nie jego gole, Bayern i cały niemiecki futbol nie byłyby dziś w tym miejscu, w którym są – mówi o swoim przyjacielu Karl-Heinz Rummenigge, prezes Bayernu.