{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Klopp miał uleczyć Liverpool, a trafił do "szpitala"

Pewnie nie tak wyobrażał sobie Juergen Klopp pierwsze dni w Liverpoolu. Jego zadaniem jest natychmiastowa poprawa wyników zespołu, ale musi sobie radzić bez kilku czołowych graczy. Najbardziej bolesnych kontuzji doznali jednak ci, którzy mieli być przyszłością The Reds. Danny Ings i Joe Gomez zerwali więzadła i nie zagrają do końca sezonu.
Klopp ma pecha. Na konferencji prasowej przed swoim pierwszym meczem w Premier League musiał potwierdzić poważne kontuzje dwóch piłkarzy. Doznali ich już po jego przyjściu do klubu. – Gomez to świetny, młody zawodnik. Wysoki, doskonale zbudowany. A tu nagle kontuzja. Zerwanie więzadeł. Cóż, tak to już jest. Teraz czekają go kolejne diagnozy i operacja – powiedział Niemiec.
Obrońca, który zagrał w tym sezonie w pięciu ligowych meczach, doznał urazu w meczu reprezentacji Anglii do lat 21. W tym samym czasie Ings debiutował w dorosłej kadrze. Wszedł z ławki w drugiej połowie ostatniego meczu eliminacji Euro 2016 z Litwą. On zerwał więzadła na pierwszym treningu po powrocie do klubu.
– Na pewno nie są szczęśliwi, ale to młodzi gracze i wiele jeszcze przed nimi. Muszą zacząć odliczać dni do powrotu. Tutaj jest ich dom, zrobimy wszystko, by mieli jak najlepsze warunki – zapewnił następca Brendana Rodgersa.
Kontuzje w Liverpoolu (stan na 15.10.2015)


To jednak nie koniec złych wieści. W najbliższym meczu z Tottenhamem nie zagrają też kluczowi piłkarze w ofensywie – Christian Benteke i Roberto Firmino. – Wrócili do treningu, na razie indywidualnego. Nie wiem, kiedy będę mógł z nich skorzystać. Na pewno nie w sobotę i raczej też nie w czwartek (w meczu Ligi Europejskiej z Rubinem Kazań – red.) – wyznał Klopp.
Przychodząc na Anfield były trener Borussii Dortmund zastał już kontuzjowanych Joe Flanagana i Jordana Hendersona. O ile pierwszy był rzadko wykorzystywany, to Henderson jest kapitanem zespołu i kluczowym pomocnikiem.
Urazy leczą też Philippe Coutinho i Dejan Lovren. Obaj zdążą jednak na starcie z Tottenhamem. Gotowość Brazylijczyka musi cieszyć fanów The Reds. Za to Chorwata woleliby pewnie jeszcze długo nie oglądać na boisku. Od przyjścia do Liverpoolu Lovren prezentuje się fatalnie. Forma wielu zawodników to kolejne z wyzwań Kloppa. Pewnie jeszcze większe niż "szpital" w szatni.