Do El Clasico pozostał niespełna miesiąc, a cała Hiszpania zastanawia się, czy zagra w nim największa gwiazda Barcelony. – To nie zależy ode mnie. Decyzję pozostawiam lekarzom – powiedział Lionel Messi, który aktualnie leczy kontuzję kolana.
Argentyńczyk doznał urazu już w 3. minucie ligowego meczu z Las Palmas. Próbował wrócić na boisko, ale sześć minut później został zmieniony. – To było dziwne uczucie, inne niż wcześniej. Wiedziałem, że to nie było drobne uderzenie. Było to coś poważniejszego niż tylko niewielkie stłuczenie – powiedział Messi.
– Bycie kontuzjowanym to dla sportowca najgorsze uczucie na świecie. Ale od początku zaakceptowałem tę sytuację i jedyną rzeczą, którą muszę teraz zrobić, jest wyleczenie urazu w najlepszy możliwy sposób. Najważniejsze dla mnie jest to, by być w stu procentach zdrowym. Nie wyznaczam sobie żadnych dat. Nawet gdybym chciałbym zagrać jutro, lekarze by mi nie pozwolili. Gdy powiedzą, że jestem zdrowy, to nadejdzie czas na mój powrót na boisko – dodał.
Czterokrotny zdobywca Złotej Piłki nie uniknął również pytania o Cristiano Ronaldo. Już wkrótce poznamy kolejne rozstrzygnięcie plebiscytu na najlepszego piłkarza świata, a obaj są faworytami do tej nagrody. – To są tematy, o których mówią ludzie. Nie rywalizuję z Cristiano i podejrzewam, że on nie rywalizuje ze mną. Chcę dla moich zespołów jak najlepiej i dla nich pracuję – uciął.
Messi przyznał także, że nie przeszkadza mu nowa rola na boisku. – Zawsze będziemy robić to, co jest najbardziej potrzebne w danym meczu. Są momenty, kiedy musisz się cofnąć i pomóc operować piłką, a są takie, gdy jesteś potrzebny z przodu w podbramkowych sytuacjach. Nie mam z tym problemu – podkreślił.
Argentyńczyk stanowczo odcina się od plotek, które mówią o jego potencjalnym transferze. – Nie chcę wybiegać tak daleko w przyszłość. Skupiam się na teraźniejszości, a teraz gram dla Barcelony i w Primera Division. Spędziłem tu całe życie i żyje mi się bardzo dobrze – zakończył.