MŚ: słabszy dzień polskich "deskarzy"

W klasyfikacji generalnej spadli także rywalizujący z Myszką o występ w igrzyskach w Rio de Janeiro Paweł Tarnowski i Przemysław Miarczyński. Zajmują miejsca – odpowiednio - 17. oraz 22. i nie popłyną w sobotnim wyścigu medalowym z udziałem czołowej dziesiątki. Tym samym Myszka jest już bardzo bliski uzyskania olimpijskiej nominacji.

Po piątkowych wyścigach największe pretensje do siebie miał Myszka. – Najbardziej jest mi żal pierwszego wyścigu, w którym zapisano mi falstart, podobnie jak płynącemu obok Brazylijczykowi. Wyścig w plecy, więc drugi popłynąłem trochę asekuracyjnie, bo jakby znowu coś nie wyszło, to już by była katastrofa. Po starcie byłem daleko, chyba nawet 35., i później ciężko się było z tego wygrzebać. Myślę, kurczę, jest słabo, za mną już niewielu zawodników. Ale podszedłem do tego spokojnie, taktycznie wybrałem lepszą stronę i awansowałem na 17. miejsce. Słaby wyścig, ale nie dramat.

– W trzecim mi poszło najlepiej, ale jechałem już o wszystko. Dobrze wystartowałem, jednak byłem już zmęczony. Łapały mnie skurcze mięśni przedramion, nie mogłem wyprostować ręki. Byłem na skraju wyczerpania, ale na otarcie łez trzecie miejsce. W wyścigu medalowym będę się musiał sporo napocić – podsumował Myszka.

Po 12 wyścigach prowadzenie utrzymał Francuz Pierre Le Coq, który o trzy punkty wyprzedza dwóch Chińczyków - Aichena Wanga i Zhichao Zhanga. Myszka traci do lidera 10 punktów, ale wyścig medalowy jest punktowany podwójnie.

Szanse na piąty olimpijski start pogrzebał brązowy medalista igrzysk w Londynie Miarczyński. – Pływało się jak zwykle w takich warunkach. Nawet miałem niezłe starty, ale później lżejsi zawodnicy mnie wyprzedzali. Praw fizyki nie da się oszukać – powiedział zawodnik SKŻ Ergo Hestia Sopot, który w piątek zajmował 26., 21. i 18. miejsce.

Jeszcze gorzej wiodło się Tarnowskiemu. W najlepszym swoim starcie był 25., co kosztowało go spadek o trzy miejsca w klasyfikacji generalnej. – Miałem atakować pierwszą dziesiątkę, a wyszło zupełnie odwrotnie. Ale dałem z siebie wszystko, aż zdarłem skórę na rękach – podkreślił.

Piątek do udanych może natomiast zaliczyć najmłodszy polski kadrowicz Radosław Furmański (DKŻ Dobrzyń n. Wisłą), który awansował na 18. miejsce, a w prowadzonej równolegle klasyfikacji MŚ juniorów jest trzeci. – Już nawet mniej mi zależy na tym medalu juniorskim, a bardziej na dwudziestce w generalce, bo od tego zależy finansowanie – zaznaczył.

W sobotę odbędą się ostatnie wyścigi, medalowy dla czołowej dziesiątki i ostatni dla pozostałych zawodników.

Regaty w Omanie są decydującą olimpijską kwalifikacją dla polskich deskarzy. Na razie liderem z 15 punktami jest Tarnowski. Drugie miejsce zajmuje Myszka - 8, a trzecie Miarczyński - 5 pkt. Za złoty medal otrzyma się 21 punktów, za srebrny 19, a za każdą następną lokatę punkt mniej.

Czołówka klasyfikacji generalnej przed ostatnim wyścigiem i miejsca Polaków:
1. Pierre Le Coq (Francja) 42 pkt
2. Aichen Wang (Chiny) 45
3. Zhichao Zhang (Chiny) 45
...
6. Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk) 52
17. Paweł Tarnowski (SKŻ Ergo Hestia Sopot) 132
18. Radosław Furmański (DKŻ Dobrzyń n. Wisłą) 134
22. Przemysław Miarczyński (SKŻ Ergo Hestia Sopot) 159
39. Marcin Urbanowicz (SKŻ Ergo Hestia Sopot) 233
40. Maciej Kluszczyński (DKŻ Dobrzyń n. Wisłą) 240