Piłkarze Stuttgartu pokonali na własnym stadionie Darmstadt 2:0 (0:0) po samobójczym golu Gyorgy'ego Garicsa oraz trafieniu Timo Wernera. Dzięki wygranej zespół Przemysława Tytonia wydostał się ze strefy spadkowej Bundesligi. Polski bramkarz po raz drugi w sezonie zachował czyste konto.
W poprzedniej kolejce Bundesligi Stuttgart wygrał 3:1 z Hannoverem, Darmstadt pokonało Werder Brema 2:1.
We wcześniejszych meczach oba zespoły grały jednak bardzo nierówno i przed niedzielnym spotkaniem potrzebowały punktów jak powietrza. W kiepskiej sytuacji był szczególnie zespół Przemysława Tytonia, który w dziesięciu ligowych meczach stracił 23 gole.
Pierwsza połowa spotkania nie przyniosła zbyt wielu emocji. Gospodarze mieli co prawda optyczną przewagę, ale w ich grze brakowało precyzji.
Tytoń do pracy musiał zabrać się dopiero w 32. minucie. Polak sparował na rzut rożny bardzo groźny strzał z dystansu Marcela Hellera.
Chwilę później bramkarz Stuttgartu mógł osłabić swój zespół. Sędzia był jednak łaskawy dla Tytonia i za interwencję zakończoną faulem poza polem karnym pokazał mu tylko żółtą kartkę.
Po przerwie gospodarze oddali inicjatywę rywalom, a Polak miał pełne ręce roboty.
Najpierw w 54. minucie obronił efektowne uderzenie z woleja Jana Rosenthala. Kilka minut później po indywidualnej akcji na bramkę Stuttgartu strzelał Heller. Ponownie górą był jednak Tytoń, z kolei próba dobitki napastnika Darmstadt była niecelna.
Gol na wagę zwycięstwa gospodarzy padł w 68. minucie w dość kuriozalnych okolicznościach. Z prawej strony dośrodkowywać próbował Christian Gentner. Zrobił to jednak w taki sposób, że piłka minęła golkipera gości, a do własnej bramki dobił ją Gyorgy Garics.
W końcówce spotkania piłkarze Darmstadt mieli kilka okazji do wyrównania. Najlepszą w 83. minucie zmarnował Heller, który po długim rajdzie przegrał kolejny pojedynek z polskim bramkarzem.
Wynik meczu już w doliczonym czasie gry ustalił Timo Werner, który minął obrońcę oraz bramkarza rywali i wpakował piłkę do pustej bramki.