UEFA bada sprawę fanów Manchesteru City, którzy "wybuczeli" hymn Ligi Mistrzów. – Postępowanie w tej sprawie to żart – zaznaczył Vincent Kompany – kapitan wicemistrza Anglii.
Fani Obywateli zakłócają hymn Champions League od blisko roku. Wszystko przez decyzję UEFA, która postanowiła, że spotkanie poprzedniej edycji CSKA – Manchester City zostanie rozegrane bez udziału publiczności (powodem było rasistowskie zachowanie rosyjskich kibiców). Angielscy fani, którzy kupili bilety do Moskwy domagali się zwrotu kosztów od europejskiej federacji, ale ta odrzuciła ich żądania.
Kompany stanął murem za sympatykami City. – W hymnie Ligi Mistrzów nie ma nic świętego – zadeklarował. – To jakiś żart. Graliśmy wiele meczów w Europie, gdzie pojawiały się przejawy rasizmu i musieliśmy z tym sobie radzić – dodał 29-latek.
– UEFA może robić to, co chce. Jeśli jednak ludzie chcą coś wyrazić, to przecież mają prawo to robić – zaznaczył reprezentant Belgii. – Jak jeszcze mają pokazać swoją frustrację? Jak pokazać, że ich głos się liczy? – pytał obrońca.
– Fakt, że możemy dostać karę skupia większą uwagę, niż to dlaczego doszło do tej sytuacji. Wspieramy naszych kibiców – zadeklarował Kompany. UEFA ogłosi decyzję w sprawie Manchesteru City 19 listopada. Klubowi grozi grzywna.
Wicemistrzowie Anglii zajmują drugie miejsce w grupie D trwającej edycji Ligi Mistrzów. Na półmetku fazy grupowej mają punkt straty do Juventusu oraz trzy "oczka" więcej od trzeciej Sevilli.
19:00
Paris Saint-Germain/Aston Villa
19:00
Bayern Monachium/Inter Mediolan
19:00
Arsenal/Real Madrid
19:00
Barcelona/Borussia Dortmund
19:00
Zwycięzca SF 2