Szwecja i Dania spotkają się w barażu eliminacji do Euro 2016 w sobotę w Sztokholmie i we wtorek w Kopenhadze. Bilety na mecze w obu miastach są już od dawna wyprzedane, a media z tych krajów prowadzą wojnę psychologiczną.
"Kto to jest Zlatan IbrahimoviĆ, ...jakoś nie słyszeliśmy o tym piłkarzu", "Szwecja? Będzie kolejny raz na kolanach" – brzmią tytuły duńskich gazet.
"Ekstrabladet" przypomina, że w sobotę rozegrany zostanie 104. mecz w historii obu krajów: "pierwszy w 1913 roku wygrała Dania aż 8:0, więc czekamy na powtórkę". Gazeta podkreśla, że najciekawsza jednak będzie informacja w rogu ekranu o tym jakie drużyny grają: "kombinacja skrótów SWE-DEN wyraźnie wskazuje na jeden zespół i może być dla nas pechowa, więc będziemy zmuszeni dać z siebie więcej niż wszystko".
Kanał TV5 duńskiej telewizji od środy emituje krótki film zapowiadający baraż jako narodowe wyzwanie i "więcej niż mecz", w którym pokazuje "jak należy walczyć ze Szwedami".
Na filmie mała Dunka bawi się lalką Pippi Pończoszanki i najpierw obcina nożyczkami jej słynne rude włosy, a następnie ...głowę, którą później bawi się jak piłką. Dorośli Duńczycy wyrzucają masowo do kontenerów meble IKEI, gaszą papierosy na zdjęciu króla Szwecji Carla XVI Gustafa i palą płyty Abby.
Szwedzkie media odpowiadają, że zamierzały początkowo prowadzić równie agresywną kampanię, lecz "Dania jest tak anonimowym zespołem, że nie warto, ponieważ "nie ma ani jednej piłkarskiej ikony narodowej jak my Ibrahimovica". Emir Osmanbegovic, dyrektor sportowy transmitującej oba mecze SBSi Discovery TV Sverige, skomentował: "rozumiemy ich podniecenie i rozpalenie ponieważ koniecznie chcą wygrać ze starszym bratem, zdając sobie sprawę z tego, że będzie to raczej niemożliwe".
Na oba mecze bilety na stadion Friends Arena w Sztokholmie i Parken w Kopenhadze zostały sprzedane w kilkudziesiąt minut, a zainteresowanie jest tak ogromne, że oba kraje będą w sobotę i we wtorek wyglądały jak wymarłe. W większości pubów i restauracji dysponujących dużymi ekranami wszystkie miejsca zostały zarezerwowane.
Jak podkreślają skandynawskie media, zaistniała sytuacja, w której w barażach poza Danią i Szwecją o awans walczy również Norwegia, odzwierciedla bardzo słabą pozycję futbolu nordyckiego: "jeżeli najlepsza okazuje się obecnie Islandia, która zakwalifikowała się do Euro 2016 na trzy kolejki przed końcem eliminacji, mając za rywali Czechy, Holandię i Turcję, to jest to dziwna sprawa". – To efekt pracy i wiary w siebie oraz skutek pychy naszych wieloletnich skandynawskich rywali – powiedział dziennikarz islandzkiego radia Gissli Kristjansson.
Podkreślił, że przyjemnie będzie oglądać w pubach Reykjaviku mecze takich potęg jak Szwecja i Dania, toczących bratobójczą walkę i "mecze o życie" Norwegii z Węgrami, lecz przede wszystkim "spokojne spotkanie Islandii z Polską w piątek".
– My byliśmy dla nich zawsze chłopcami do bicia i dawcami punktów, a teraz oni, którzy nigdy nie traktowali nas poważnie zazdroszczą nam nie tylko biletów na Euro, lecz też pozycji w rankingu FIFA. Kiedy oni będą umierać z nerwów, my spokojnie i z przyjemnością będziemy oglądać, jak się wzajemnie zarzynają. Nasi piłkarze z kolei, dzięki temu że wykonali niemożliwe wręcz zadanie, mieli teraz czas na spokojne zwiedzanie Warszawy i na mecz towarzyski z Polską, bez nerwowej walki o punkty.