Maciej Kot przygotowywał się do sezonu 2015/16 wraz z kadrą B. – Jestem ostrożnym optymistą. Skoki są dobre, ale brakuje porównania do rywali – przyznaje 24-latek w rozmowie ze SPORT.TVP.PL. Początek cyklu 21 listopada w Klingenthal.
Mateusz Leleń, SPORT.TVP.PL: – Na ostatniej prostej przed sezonem trenujecie w Wiśle. Warunki dopisują?
Maciej Kot: Wichury, które szaleją w Polsce dotarły także tutaj. Nie jest jednak na tyle źle, aby nie dało się skakać. Zresztą treningi w takich warunkach są naprawdę przydatne. Szczególnie na początku sezonu czekają nas zawody, podczas których zawsze mocno wieje.
– Trener Maciej Maciusiak chwalił twoją równą formę. Podzielasz optymizm?
– Tak, ale to jest ostrożny optymizm. Trzeba mierzyć siły na zamiary. Mamy wszystko poukładane, ale z drugiej strony brakuje nam porównania do zawodników z innych krajów.
– W Wiśle trenowaliście przez pewien czas z Finami. Była więc okazja, aby ich podpatrywać.
– Pamiętajmy, że to był klub z Lahti a nie fińska kadra. Było tam tylko dwóch zawodników, którzy mają szanse skakać w Pucharze Świata: Ville Larinto i Janne Ahonen. Pierwszy od dłuższego czasu nie może odnaleźć formy, a drugi od kilku lat nie należy do światowej czołówki. Porównania nie były więc miarodajne. Jeżeli zaś chodzi o ich sprzęt, nie było zaskoczenia.
– Nowy sezon wiąże się z rygorystyczną kontrolą sprzętu. Obawiasz się, że łatwiej będzie teraz o dyskwalifikację? Jedna przytrafiła ci się w Letniej Grand Prix...
– To był początek startów, a potem wszystko było już dobrze. Traktuję tamto zdarzenie jako nauczkę. Szczególnie na początku trzeba bardzo uważać. Później powinno być łatwiej. Przyzwyczajenie się do nowej sytuacji też będzie sztuką. Uważam, że zmiany idą w dobrą stronę, a obawy związane ze sprzętem są inne. Nie wiemy przecież, czy ktoś nie wprowadzi nowinki. Wtedy reszta straci trochę czasu, aby mu dorównać. Oby decydowała forma sportowa.
– W Pucharze Świata debiutowałeś jako niespełna 16-latek. To będzie twój dziewiąty sezon. Nazwałbyś się doświadczonym skoczkiem?
– Myślę, że mogę się tak nazywać. Sezonów rzeczywiście było bardzo dużo, choć nie obfitowały w sukcesy. Na pierwsze punkty musiałem sporo poczekać. Jazda po świecie dała mi jednak bardzo dużo. Zebrałem doświadczenie, ale muszę nadal się uczyć. W obecnej kadrze jest sporo młodzieży. Są też zawodnicy starsi ode mnie: Kamil, Piotrek i Stefan.
– Po zakończeniu poprzedniego sezonu trafiłeś do kadry B i bardzo chwaliłeś tamtą decyzję. Po pół roku nadal jesteś zadowolony?
– Nawet bardziej. Teraz widzę, że tamte decyzje przyniosły rezultat. Skoki stały się dobre, a właśnie takie było nasze założenie. Trzymamy się planu. Pozostaje realizacja celu...
– ...którym będzie?
– Rozmawialiśmy z trenerem i ustaliliśmy, że Puchar Kontynentalny nas nie interesuję. Celem będzie Puchar Świata – jak najwięcej punktów w klasyfikacji generalnej. Chcę skakać często i równo. Wiem, że początkowo może być różnie, bo zawody będą zapewne loteryjne. Wtedy najważniejsze staną się zadania od trenera.
– Najlepsze sezony w twojej karierze wiązały się z równą formą przez cały cykl. Nie lepiej byłoby skakać ze zmiennym powodzeniem, ale za to stanąć na podium konkursu. Który wariant wybrałbyś przed startem kolejnych zmagań?
– Wolałbym ten wariant, który przyniesie większą liczbą punktów. Nie miałoby znaczenia czy wiele konkursów skończyłbym w "10", czy też kilka razy stanął na podium, ale za to też kilka razy wypadł z "30". Liczą się punkty. Z drugiej strony nierówna forma na pewno by frustrowała.
– Najbliższy sezon będzie miał dwa kluczowe momenty: Turniej Czterech Skoczni i mistrzostwa świata w lotach. Który jest dla ciebie ważniejszy?
– To bardzo trudny wybór. Nie jestem takim skoczkiem jak Simon Ammann u którego sprawa jest prosta, bo przecież triumf w Turnieju jest ostatnim czego mu brakuje. Uważam, że mistrzostwa są imprezą wyższej rangi, natomiast Turniej bardziej prestiżowy.
– W ostatnich latach coraz lepiej spisuje się polska drużyna. Podium klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów jest w waszym zasięgu?
– Tak. Co prawda nigdy nam się to nie udało, ale przecież w przeszłości dokonywaliśmy już rzeczy wcześniej niemożliwych. Przełamywaliśmy bariery. Latem już udawało nam się bardzo dobrze skakać jako drużynie. Kadra jest bardzo szeroka. W skokach są oczywiście potęgi: Norwegia, Austria, Niemcy czy Słowenia. Możemy jednak skakać z nimi jak równy z równym. Podium jest w naszym zasięgu.
1
328.8
2
277.4
3
274.4
4
273.3
5
270.1
6
262.8
7
260.2
8
259.3
9
254.0
10
248.6
11
244.8
12
241.0
13
232.0
14
230.6
15
230.0
16
228.6
17
228.0
18
220.5
19
214.3
20
210.8
21
207.5
22
204.1
23
200.2
24
195.0
25
193.5
26
190.6
27
188.5
175.8
29
174.0
30
170.3
1
302.8
2
277.4
3
275.1
4
274.0
5
259.5
6
256.3
7
256.0
8
255.1
9
255.0
10
253.9
11
252.6
12
242.6
13
242.3
14
241.6
15
232.4
16
231.6
17
226.8
18
221.0
19
218.1
20
212.8
207.0
22
206.6
23
205.5
24
203.5
25
201.0
26
196.8
27
196.6
28
191.2
29
186.1
30
173.2
1
154.1
2
140.2
3
136.6
4
133.1
5
132.2
6
132.0
7
131.5
8
131.4
9
130.7
10
130.0
11
128.0
12
120.8
13
119.6
14
119.1
15
117.2
16
115.7
17
114.4
18
113.5
19
110.4
20
107.7
21
107.6
22
106.8
23
103.1
24
102.6
25
101.7
26
100.6
27
100.0
28
99.0
29
98.1
30
97.2
214.5
199.2
191.2
188.5
187.9
182.3
181.4
176.6
169.4
10
167.6
11
166.4
12
162.4
13
158.3
14
157.8
155.7
16
155.6
17
154.7
153.5
19
152.8
147.9
21
147.6
144.6
23
143.9
24
143.5
25
140.0
139.7
27
138.0
28
136.1
29
133.6
132.3
214.5
199.2
191.2
188.5
187.9
182.3
181.4
176.6
169.4
10
167.6
11
166.4
12
162.4
13
158.3
14
157.8
155.7
16
155.6
17
154.7
153.5
19
152.8
147.9
21
147.6
144.6
23
143.9
24
143.5
25
140.0
139.7
27
138.0
28
136.1
29
133.6
132.3