Oczy całego świata zwrócone są na Paryż, gdzie doszło do serii ataków terrorystycznych. Z mieszkańcami stolicy Francji łączą się również sportowcy, którzy przekazują wsparcie.
Do ataku doszło też przy stadionie, na którym rozegrano mecz Francja – Niemcy (2:0). W wyniku eksplozji w pobliżu jednej ze stadionowych bram – jak informują francuskie media – zginęły trzy osoby. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ!
Po spotkaniu towarzyskim nikt nie mówił o sytuacjach na boisku. – W takich momentach futbol schodzi na drugi plan. Jesteśmy wstrząśnięci i zszokowani – mówił Joachim Loew, selekcjoner reprezentacji Niemiec.
Oliver Bierhoff, menedżer niemieckiej drużyny narodowej, poinformował natomiast, że od razu po meczu piłkarze zadzwonili do najbliższych. – Chcieli uspokoić rodziny – wyjaśnił.
Mimo zamachów, władze nie przerwały meczu, żeby nie wzbudzić paniki. W trakcie spotkania o atakach terrorystycznych dowiedział się prezydent Francji Francois Hollande, dlatego opuścił trybuny. Nie była to jednak ewakuacja, jak podały niektóre media. Głowę państwa wzywały obowiązki służbowe, związane z atakami.
– W trakcie meczu usłyszeliśmy wybuch i naturalnie pomyśleliśmy, że to mogła być bomba. Siedzieliśmy przerażeni na ławce rezerwowych – dodał Loew.
Sportowcy przyłączyli się do akcji "Pray for Paris" (módlmy się za Paryż). Na twitterowym profilu wsparcie dla Francuzów wyraził Marco Reus, który akurat nie zagrał w meczu na Stade de France. Tak samo zareagował zawodnik Trójkolorowych – Anthony Martial.
Wsparcie dla rodzin ofiar wyraził też Noel Le Graet, prezydent Francuskiej Federacji Piłkarskiej (FFF). "Łączymy się w bólu z najbliższymi ofiar po wydarzeniach, które miały miejsce wokół stadionu i całym Paryżu. Jesteśmy wstrząśnięci" – napisał w oświadczeniu.
Wyrazy wsparcia przesyłają też Polacy. Do akcji "Pray For Paris" przyłączyli się m.in. Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik. "To co się stało we Francji... trudno znaleźć odpowiednie słowa" – napisał napastnik Ajaksu Amsterdam.
Dramatyczne wydarzenia we Francji nie zostały też pominięte przez polskie kluby. Na Twitterze o modlitwę za Paryż apelowały m.in. Lech Poznań, Legia Warszawa czy Lechia Gdańsk.
WIĘCEJ INFORMACJI NA STRONIE TVP INFO
#PrayForParis pic.twitter.com/5y9DkdyXOD
— Robert Lewandowski (@lewy_official) listopad 13, 2015
To co się stało we Francji... trudno znaleźć odpowiednie słowa. #PrayForParis
— Arkadiusz Milik (@arekmilik9) listopad 13, 2015
Just pray.... ����
#PrayForParis
— Marco Reus (@woodyinho) listopad 13, 2015
... ������������ pic.twitter.com/Of6UHj56CN
— Anthony Martial (@AnthonyMartial) listopad 14, 2015
Łączymy się w bólu z rodzinami ofiar zamachów w Paryżu #PrayForParis pic.twitter.com/x0WinYrkMT
— Lech Poznań (@lechpoznan) listopad 13, 2015
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) listopad 13, 2015
— Lechia Gdańsk SA (@LechiaGdanskSA) listopad 13, 2015
I can't be indifferent to the horror of the Paris attacks. My thoughts go to the victims & families. #prayers4paris pic.twitter.com/6RxwdVTpOi
— Cristiano Ronaldo (@Cristiano) listopad 14, 2015