{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Rewolucja techniczna. Ammann chce perfekcyjnego skoku

Simon Ammann otwarcie przyznaje, że podczas inauguracyjnych zawodów Pucharu Świata w Klingenthal nie będzie w optymalnej formie. – Miejsce w czołówce byłoby małym cudem – stwierdził. Wszystko przez liczne zmiany, które Szwajcar wprowadził w trakcie przygotowań.
PUCHAR ŚWIATA W KLINGENTHAL W SOBOTĘ I NIEDZIELĘ W TVP1
Po zakończeniu poprzedniego sezonu Ammann postanowił zmienić sposób lądowania, tak by prawa noga, zamiast lewej, była wysunięta do przodu. Do podjęcia takiej decyzji przyczyniły się upadki w Oberstdorfie i Bischofschofen. – To był bardzo długi proces, bardzo wyczerpujący psychicznie. Nie chodzi tylko o to, by lądować z prawą nogą z przodu, ale także o to, by zmienić drugą część lotu tak, by skok był bardziej płynny. Poza tym musiałem upewnić się, że nie tracę siły przy odbiciu i podczas przejścia do fazy lotu – zdradził czterokrotny mistrz olimpijski.
– Przy lądowaniu środek ciężkości często był przesunięty za bardzo do przodu. Jednocześnie często źle oszacowywałem wysokość, przez co lądowałem o dziesiąte sekundy za wcześnie – dodał.
Ammann zdaje sobie sprawę, że utrwalenie wprowadzonych zmian może zająć mu jeszcze trochę czasu, dlatego do zawodów w Klingenthal podchodzi ze spokojem. – Miejsce w czołówce byłoby małym cudem. Nie mam w tym momencie żadnych celów. Przed zawodami w Engelbergu może się to jednak zmienić – powiedział 34-letni skoczek.
Od tego jak spisze się w Niemczech, Ammann uzależnia decyzje o kolejnych startach. – Są różne scenariusze. Wystąpię w Klingenthal, żeby zobaczyć, w jakim jestem miejscu. Dalsze plany są elastyczne. Może wystartuję w Kuusamo, a może spokojne treningi będą lepszym rozwiązaniem – wyjaśnił.
Głównym celem Szwajcara w nadchodzącym sezonie, poza Turniejem Czterech Skoczni i mistrzostwami świata w lotach, będzie... perfekcyjny skok. – Mam nadzieję, że oddam go podczas zawodów. Byłoby głupio, gdyby stało się to podczas treningu – zakończył z typowym dla siebie poczuciem humoru.
