Przejdź do pełnej wersji artykułu

Lot w 14 minut. Arsenal podpadł ekologom

Piłkarze Arsenalu (fot. Getty Images) Piłkarze Arsenalu (fot. Getty Images)

Londyn i Norwich oddalone są od siebie o 170 km. Takie dystanse zazwyczaj pokonuje się lądowymi środkami transportu. Ale Arsenal uznał, że na mecz 14. kolejki Premier League poleci samolotem. Obrońcy środowiska są wściekli.

To już nie pierwszy taki przypadek, bo identycznie klub z Emirates Stadium postąpił w 2012 roku. Lot prywatnym samolotem z Luton do lotniska w Norwich trwał niecały kwadrans. Teraz zdecydowano się pokonać drogę w ten sam sposób. W sobotę wieczorem, zaraz po treningu i wspólnej kolacji, drużyna wsiądzie do samolotu.

– Piłkarzom wydaje się, że żyją w jakiejś mydlanej bańce, odseparowanej od reszty świata – powiedziała Jennifer Parkhouse z miejscowego "Klubu Przyjaciół Ziemi". Prawdziwą ironią jest fakt, że w tym samym czasie w stolicy Anglii odbędzie się marsz na rzecz walki z globalnym ociepleniem.

Mimo tego Arsene Wenger broni tej decyzji. – Na drodze z Londynu do Norwich prowadzone są teraz prace remontowe. Z tego powodu dojazd do miasta jest bardzo utrudniony. To dlatego postanowiliśmy polecieć. W innym wypadku wybralibyśmy pociąg lub autokar – przyznał menedżer Arsenalu.

Arsene Wenger Arsene Wenger
Źródło: SPORT.TVP.PL/DAILYMAIL.CO.UK
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także