{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Hiszpańskie media pod wrażeniem Vive
Hiszpańskie media z podziwem oceniają postawę Vive Tauronu Kielce, które w sobotę wygrało z Barceloną w wyjazdowym meczu Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych 33:31.
Komentatorzy uznali sobotni mecz za emocjonujące widowisko. Odnotowali, że nieoczekiwanie Barcelona okazała się słabszą drużyną od gości z Polski. Zaznaczyli, że podobnie jak w rozgrywanym w Kielcach w października meczu ekipa Vive Tauronu zagrała przeciwko "Dumie Katalonii" bez kompleksów i z dużym animuszem.
"Zawodnicy z Polski mogą być dumni ze swojej postawy, gdyż dzielnie stawili czoła najlepszemu obecnie na świecie klubowi piłki ręcznej. W trakcie meczu goście wielokrotnie nadawali ton wydarzeniom i pokazali klasę na tle szczypiornistów przewodzącej w grupie B Barcelony" – podsumowali reporterzy radia "Cadena Ser".
Dziennik "Mundo Deportivo" w swoim internetowym wydaniu odnotował, że Barcelona narzuciła szybkie tempo na początku spotkania i już po sześciu minutach prowadziła 6:2. Gazeta wskazała, że choć pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy, to przyjezdni stopniowo niwelowali różnicę bramek narzucając swój ofensywny styl gry w pozostałej części meczu.
"Kluczowy dzisiaj dla ataków polskiej drużyny był duet Julen Aginagalde – Karol Bielecki" – oceniono z kolei w "Mundo Deportivo".
Gazeta odnotowała, że Vive Tauron przełamał trwającą cztery lata passę 27 wygranych meczów FC Barcelony przed własną publicznością w europejskich rozgrywkach.
Z kolei "Radio Marca" podkreśliło, że ekipa z Kielc należy aktualnie do ścisłej czołówki europejskiej. Przypomniało, że od kilku lat potyczki Barcelony z Vive Tauronem obfitują w emocje, a rywal z Polski nie po raz pierwszy okazuje się trudny dla szczypiornistów "Dumy Katalonii".
"W Kielcach w ostatnich latach zainwestowano dużo pieniędzy w piłkę ręczną, co miało przełożenie na wyniki. Polska drużyna naszpikowana jest światowej klasy graczami, jak Julen Aginagalde, Karol Bielecki czy Krzysztof Lijewski" – odnotowali dziennikarze rozgłośni, wskazując, że w sobotę szczególnie mocno pilnowanym graczem był Hiszpan.
"Radio Marca" z kolei zauważyło, że Aginagalde został zasłużenie uznany w piątek za najlepszego kołowego świata w plebiscycie Handball-Planet.
"Najwięcej powodów do dumy z tego plebiscytu mogła mieć Barcelona. W najlepszej drużynie świata 2015 r. znalazło się bowiem aż czterech jej graczy: bramkarz Danijel Sarić, obrońca Viran Morros, a także grający na prawym rozegraniu Kirił Lazarow i prawoskrzydłowy Victor Tomas. Szkoda, że tej przewagi nie było widać w sobotnim meczu" – zwrócili uwagę dziennikarze rozgłośni.
Odnotowali też, że podopieczni Tałanta Dujszebajewa nie tylko sprostali w sobotę "najlepszej w historii hiszpańskiej ligi drużynie', ale zrobili to na jej własnym terenie. Przypomnieli, że zawodnicy Barcelony w rodzimej lidze Asobal są niepokonani od 18 maja 2013 r.
"O sile kielczan najlepiej mówi wynik październikowego starcia rozgrywanego w Polsce. Tylko dzięki udanemu finiszowi udało się doprowadzić wówczas do wyrównania w tym jakże zaciętym spotkaniu. Dzisiejsze obfitowało w równie wiele dramaturgii" – podsumowało "Radio Marca".