Przejdź do pełnej wersji artykułu

Anglia wreszcie zobaczyła "szalonego Kloppa"

Martin Skrtel i Juergen Klopp (fot. Getty) Martin Skrtel i Juergen Klopp (fot. Getty)

Nie musieli długo czekać dziennikarze i kibice w Premier League żeby zobaczyć "najlepszą" wersję Juergena Kloppa. Niemiecki szkoleniowiec Liverpoolu wreszcie eksplodował podczas niedzielnego meczu Liverpoolu z West Bromwich Albion (2:2).

Była 78. minuta, a The Reds tylko co stracili gola na 1:2 po trafieniu Jonasa Olssona. Craig Gardner nieszczęśliwie sfaulował w środku pola Dejana Lovrena, a na kolanie piłkarza The Reds pojawiła się krew. Arbiter spotkania nie pokazał nawet żółtej kartki i wtedy swoje "show" zaczął Juergen Klopp. Niemiec wpadł w absolutny szał, z którego znany był na stadionach Bundesligi. Adresatem "furii" był trener gości Tony Pulis.

Daily Mail Sport Daily Mail Sport

Tuż po meczu, kiedy emocje już nieco opadły trener Liverpoolu już ostygł i nieco inaczej tłumaczył całą sytuację na konferencji prasowej. – Rozmawiałem już z nim i nie wyglądał aż tak źle. Dobrze widziałem całe zajście i mogło skończyć się o wiele gorzej – tonował sytuację.

W mediach społecznościowych pojawiły się także docinki pod adresem Kloppa po ekspresyjnej radości po golu na 2:2 (96. minuta Origi) i świętowaniu z kibicami i piłkarzami remisu ze średniakiem Premier League. Niemiecki trener miał na ten temat odmienne zdanie – Czasami punkt wywalczony w takich okolicznościach znaczy dużo więcej. Wiem, że każdy chciałby zwycięstwa patrząc na tabelę ale z punktu widzenia rozwoju drużyny stało się coś ważnego – zapewniał po meczu. 

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także