– Brakuje mi angielskich słów, by wyrazić moje rozczarowanie pracą sędziów – mówił po meczu z Holandią (25:30) selekcjoner reprezentacji Polski w piłkarek ręcznych, Kim Rasmussen. Nie zrzucał jednak całej winy na pracę arbitrów, podkreślając, że o porażce Polek zadecydowała "fatalna" pierwsza połowa.