Niedzielny mecz polskich szczypiornistek z Rumunią o brązowy medal mistrzostw świata będzie miał podwójną stawkę. Pierwszą – z definicji – jest trzecie miejsce na świecie. Drugą może być trafienie do teoretycznie najsłabiej obsadzonego turnieju (jednego z trzech) kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, którego na dodatek będziemy gospodarzami.