| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn
Reprezentacja Polski w piłce ręcznej kobiet znowu zafundowała kibicom dwa tygodnie niesamowitych emocji. W Danii biało-czerwone przeżyły prawdziwą huśtawkę nastrojów, po trudnych momentach następowały chwile wielkiego triumfu i ostatecznie mogły się nawet cieszyć z medalu mistrzostw świata. Skończyło się na czwartym miejscu i wartościowej nagrodzie pocieszenia – udziale w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Rio.
Na poprzednim mundialu Polki zajęły czwarte miejsce i była to wówczas olbrzymia sensacja. Mimo to, do Danii nie jechały jako faworytki. Rozgrywane rok wcześniej mistrzostwa Europy pokazały, jak wiele pracy czeka jeszcze zespół Kima Rasmussena. Biało-czerwone miały wówczas okazję rywalizować z całą europejską czołówką i ten test zaliczyły z najniższą możliwą oceną. Wygrały zaledwie jeden mecz (z Rosją) i ostatecznie sklasyfikowane zostały na 11. miejscu.
Przed grudniowymi MŚ nikt głośno nie mówił o powtórzeniu wyniku sprzed dwóch lat z Serbii. Zespół nie był w najsilniejszym składzie, a największą nieobecną była dochodząca do siebie po ciężkiej kontuzji "bombardierka" Alina Wojtas z norweskiego Larvik HK. Celem był ćwierćfinał dający prawo gry w jednym z turniejów kwalifikacyjnych do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku.
<small>Na papierze wychodzi na to, że kilka drużyn może mieć nadzieję na miejsce w półfinale, a my raczej nie jesteśmy jedną z nich.</small>
Zesłanie do Naestved
Faza grupowa miała być dla Polek "rozgrzewką" przed późniejszym meczem o wszystko w 1/8 finału. W grupie B za najtrudniejsze rywalki miały Szwedki i Holenderki. Pozostałe zespoły spoza Europy – Angola, Kuba i Chiny – miały zdecydowanie odstawać od faworyzowanej trójki.
Zmagania w Naestved okazały się jednak wyjątkowo wyczerpujące – zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Po zwycięstwie nad Kubą i nieznacznej przegranej ze Szwecją powodów do zmartwień jeszcze nie było. Po kolejnych wygranych – z Chinami i Angolą – cieszyć się można było z punktów i awansu, ale gra pozostawiała wiele do życzenia. Mistrzynie Afryki zostały pokonane ledwie dwoma bramkami, podczas gdy Szwedki i Holenderki gromiły niżej notowane zespoły różnicą kilkunastu trafień.
Minorowych nastrojów dopełnił ostatni mecz w grupie. Odradzające się na tym mundialu Holenderki były o klasę lepsze od Polek i zasłużenie pokonały je 11 bramkami. – Jest nam wstyd. Musimy przyjąć to z pokorą i przeprosić wszystkich kibiców – mówiła po meczu kapitan reprezentacji Karolina Kudłacz-Gloc. W podobnym tonie wypowiadały się jej koleżanki.
Wszystkie serdecznie dosyć miały już Naestved. Zakwaterowane w ośrodku wypoczynkowym, przypominającym bardziej szkołę z internatem, niż hotel. Niektóre w swoich pokojach zastały… polowe łóżka. – Z rozrywek to mamy... kawę do śniadania – mówiła pół-żartem, pół-serio Monika Stachowska. Porywisty, nadmorski wiatr powodował, że nawet spacery na malowniczą plażę należały do rzadkości.
W takich warunkach trudno było o "reset" po słabszych meczach. Przenosiny na fazę pucharową do Herning były tym, czego dziewczyny Kima Rasmussena potrzebowały najbardziej.
<small>Tam nawet nie było miejsca, w którym mogłybyśmy razem spędzać czas. Byłyśmy rozdzielone. Dobrze, że zmieniamy miejsce pobytu i mam nadzieję, że to na nas wpłynie pozytywnie.</small>
Odrodzenie w Herning
– Omówiliśmy dokładnie naszą grę w dotychczasowych meczach. Ustaliliśmy co chcemy osiągnąć i jak tego dokonać. Chcemy iść dalej – mówił trener Rasmussen dzień przed meczem 1/8 finału z Węgierkami. Z Węgierkami, które w swojej grupie pokonały m.in. faworyzowany zespół gospodarzy i bardziej od meczu z Polkami przejmowały się tym, na kogo trafią w kolejnej fazie. Dużo za wcześnie…
Biało-czerwone rozegrały perfekcyjny mecz w obronie, wybijając rywalkom z głów olimpijskie marzenia. Polską bramkę zamurowała Anna Wysokińska, na wysokości zadania – tak jak oczekiwał tego trener – stanęły doświadczone rozgrywające: Kudłacz-Gloc, Achruk i Iwona Niedźwiedź. Ta ostatnia do spółki ze Stachowską dały popis defensywy. Wygrana jedną bramką była zasłużoną nagrodą i wielkim szokiem nie tylko dla Węgierek, ale i wszystkich obserwatorów tego turnieju.
W ćwierćfinale z Rosją Polki zakpiły sobie z powiedzenia, że nic dwa razy się nie zdarza. Niepokonane Rosjanki również boleśnie odbiły się od polskiej ściany i przegrały mnóstwo pojedynków z bramkarkami (tym razem kluczowe interwencje notowała Weronika Gawlik). Wielkim wsparciem w drugiej linii okazała się Monika Kobylińska. 20-letnia prawa rozgrywająca Vistalu Gdynia jednym meczem dowiodła, że może być liderką kadry na najbliższe lata, a metoda Rasmussena, który na każdy turniej zabierał zawsze kilka młodych-zdolnych, przynosi efekt.
"Na luzie, jedną" stało się po tym meczu hasłem biało-czerwonych. "Gang Rasmussena" wyrzucił z turnieju kolejne faworytki i zameldował się w półfinale. Żadna inna drużyna, która osiągnęła tę fazę przed dwoma laty w Serbii, nie zdołała tego powtórzyć.
Medalu brak, ale…
Szkoda tylko, że reprezentantkom Polski nie udało się dopisać do tej historii pięknego epilogu. Mimo dużo lepszego nastawienia i wiary w to, że Holandię za drugim razem uda się pokonać, biało-czerwone znowu nie dotrzymały tempa Pomarańczowym i wyraźnie przegrały w półfinale.
Podobnie było w spotkaniu o brąz z Rumunkami. W nim z kolei nie udało się zatrzymać wybitnej Cristiny Neagu i to rywalki wywalczyły bezcenne medale mistrzostw świata.
– Niby możemy się cieszyć, że jesteśmy czwarte na świecie, ale chciałyśmy na pewno więcej – przyznała po meczu Wysokińska. – Czwarte miejsce, tuż za podium, jest najgorsze dla sportowca. Dziękujemy za wsparcie i przepraszamy, że nam nie wyszło – wtórowała Achruk.
Rozgoryczenie zawodniczek jest w pełni zrozumiałe, ale kibice biało-czerwonych muszą pozostawać optymistami. Zadanie wykonano i Polki będą grać o igrzyska olimpijskie. Mało tego, najprawdopodobniej turniej kwalifikacyjny rozegrają we własnej hali, goszcząc Meksykanki, Szwedki i Rosjanki. Wyniki zakończonego w niedzielę mundialu pozwalają przypuszczać, że w tej stawce uda się zająć minimum drugie miejsce, które pozwoli spełnić olimpijskie marzenia.
Następne
29 - 22
Czechy
28 - 30
Szwajcaria
29 - 31
Niemcy
19 - 19
Polska
35 - 28
Polska
17 - 17
Szwajcaria
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (938 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Przetwarzamy Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.