Rok 2015 był bardzo udany dla polskich lekkoatletów. Prezes PZLA Jerzy Skucha podkreśla, że wspaniały rok ma za sobą Anita Włodarczyk, a osiem medali Polaków na mistrzostwach świata w Pekinie rozbudziło apetyty kibiców na dobry występ biało-czerwonych podczas igrzysk olimpijskich w Rio.
– Nie tylko seniorzy odnosili sukcesy, ale także młodzieżowcy czy juniorzy. To był bardzo dobry rok z dużą liczbą medali i znakomitych wyników. Ale przede wszystkim należy wspomnieć o mistrzostwach świata seniorów w Pekinie, z których wróciliśmy z ośmioma wspaniałymi medalami. W ogóle występ całej reprezentacji był bardzo dobry – powiedział Skucha.
Prezes PZLA ocenił, że mijający rok należał jednak przede wszystkim do Włodarczyk.
– Ustanowiła historyczny rekord świata - 81,08. Kobieta po raz pierwszy rzuciła młotem 80 metrów. Ten wynik padł w trakcie Festiwalu Rzutów im. Kamili Skolimowskiej we Władysławowie, ale ponad 80 metrów uzyskiwała także w mistrzostwach świata w Pekinie. To był wielki rok Anity Włodarczyk - podkreślił.
Rok 2016 to przede wszystkim igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro i właśnie z tą imprezą związane są największe nadzieje prezesa PZLA.
– Mamy także mistrzostwa świata juniorów i Europy seniorów w Amsterdamie, choć to impreza dużo niższej rangi, zwłaszcza w roku olimpijskim – zaznaczył.
Na razie Skucha nie chciał prognozować, na ile medali w Rio mogą liczyć kibice lekkoatletyki.
– Nadzieje są duże. Rozbudzone zwłaszcza przez ósemkę medalistów mistrzostw świata. To są oczywiście kandydaci do bardzo dobrego występu w Rio, ale również skoczkini wzwyż Kamila Lićwinko, która była czwarta, a przecież poczuła już smak medalu wielkiej imprezy. Są też zawodnicy, którzy awansowali do finału mistrzostw świata, a jeszcze nie stanęli na podium, jak biegający 400 m przez płotki Patryk Dobek czy Asia Jóźwik na 800 m. To wszystko nasi potencjalni kandydaci do walki o medale olimpijskie. Jeżeli wszyscy będą zdrowi i w formie, a ta jest gwarantowana dzięki doświadczonym trenerom, to będziemy mieli dobre igrzyska - uważa szef PZLA.
Zwrócił przy tym uwagę, że przede wszystkim sukcesów można się spodziewać po tegorocznych mistrzach świata - Włodarczyk, Piotrze Małachowskim (dysk) i Pawle Fajdku (młot).