TCS: Polska kontra Niemcy i "matura" Kamila Stocha

Stefan Hula vs. Karl Geiger

Polak otworzy rywalizację w ostatnim konkursie 64. Turnieju Czterech Skoczni. Hula awansował do drugiej serii w Garmisch-Partenkirchen i Innsbrucku, a Niemcowi sztuka ta udała się jedynie w Oberstdorfie. Warto jednak pamiętać, że w drugim konkursie był 32., a w trzecim 31. Szczęście było więc bardzo blisko.

Trudno wytypować zwycięzcę tego pojedynku. 28-letni Hula ustabilizował formę, ale siedem lat młodszy Geiger rywalizuje na zbliżonym poziomie, co widać po wynikach treningów i kwalifikacji. Warto pamiętać, że na 35 polsko-niemieckich par KO w Turnieju Czterech Skoczni, nasi zachodni sąsiedzi wygrywali 23 razy.

Jan Matura vs. Kamil Stoch

W niedzielę na Bergisel Czech okazał się lepszy od mistrza olimpijskiego. To był jedyny w tym sezonie konkurs, gdy Matura zdobył więcej punktów niż Stoch. Doświadczony Czech zaliczył progres formy, dlatego może być niebezpieczny. Faworytem rywalizacji pozostaje jednak Stoch.

Mistrz świata z Val di Fiemme spędził poniedziałek na spokojnych treningach w Ramsau. Metoda małych kroków to teraz motto Stocha. Kolejnym z nich będzie wygraną z dość wymagającym rywalem. Polak wchodził do "30" we wszystkich dotychczasowych konkursach TCS. Matura odpadł w kwalifikacjach w Oberstdorfie.

Dawid Kubacki vs. Manuel Poppinger

Jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia wskazanie faworyta tej pary byłoby łatwe. Poppinger znacznie obniżył jednak loty podczas Turnieju Czterech Skoczni. W Oberstdorfie i Bischofshofen nie przebrnął pierwszej serii, a w rodzinnym Innsbrucku – odpadł w kwalifikacjach. Jego największym atutem może być więc tylko znajomość obiektu.

Kubacki przyjechał na Turniej Czterech Skoczni jako rezerwowy. Dwukrotnie znajdował się na liście "lucky losers". W Garmisch-Partenkirchen skończył zawody na 31. miejscu, a w Innsbrucku udało mu się wywalczyć siedem pucharowych punktów. Jeśli w środę powtórzy skok z pierwszego wtorkowego treningu, na pewno zobaczymy go w drugiej serii. Nawet jednak przy słabszej próbie może liczyć na potknięcie kiepsko skaczącego Poppingera. 

Maciej Kot vs. Richard Freitag

Wygrana Kota w pojedynku rówieśników byłaby sensacją. Za Freitagiem przemawia dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni czy fakt, że pięć ostatnich zawodów Pucharu Świata kończył w czołowej "10". Do tego Polacy zazwyczaj przegrywają przecież w rywalizacji KO z Niemcami...

Kot po raz czwarty podczas Turnieju Czterech Skoczni awansował do konkursu. Zawody kończył jak na razie w czwartej dziesiątce. Przed środą trudno o optymizm, bo czeka go rywalizacja z najtrudniejszym dotąd rywalem. Jeśli Polak myśli o pucharowych punktach, musi skoczyć tak, jak na pierwszym treningu.

Andrzej Stękała vs. Stephan Leyhe

Trzecia polsko-niemiecka para ma zdecydowanego faworyta. Stękała zadebiutuje w Bischofshofen w konkursie Turnieju Czterech Skoczni. W pierwszych w karierze zawodach Pucharu Świata potrafił awansować do "30", ale w środę o taki scenariusz będzie zdecydowanie ciężej.

Leyhe to w tym sezonie synonim solidności. 24-latek nie skacze błyskotliwie, ale niemalże w każdym zawodach zdobywa pucharowe punkty. Nie udało mu się to tylko raz – w dość loteryjnym konkursie w Lillehammer. Forma Niemca na Turnieju Czterech Skoczni poszła jeszcze w górę, a wtorkowe treningi były jego popisem.