Zawodnik Juventusu Turyn Amauri we wtorek będzie miał okazję zadebiutować w reprezentacji Italii w meczu towarzyskim z Wybrzeżem Kości Słoniowej w Londynie. Urodzony w Brazylii piłkarz zadeklarował, że nie zaśpiewa włoskiego hymnu.
Rok temu Amauri liczył na powołanie do reprezentacji Brazylii. Ówczesny
selekcjoner Carlos Dunga nie widział go jednak w swoim zespole, więc zawodnik
rozpoczął starania o uzyskanie włoskiego obywatelstwa, które otrzymał w
kwietniu.
Cesare Prandelli, który w meczu z WKS zadebiutuje w roli trenera Squadra
Azzurra, postanowił sprawdzić Amauriego, podobnie jak ciemnoskórego Mario
Balloteliego - syna imigrantów z Ghany.
Ta decyzja nie spodobała się prawicowym politykom włoskim, którzy
sprzeciwiają się powoływaniu do kadry piłkarzy urodzonych za granicą. Amauri
w debiucie w reprezentacji zamierza udowodnić, że krytyka pod jego adresem
jest nieuzasadniona, a swój sprzeciw wobec takich opinii zamierza wyrazić nie
śpiewając hymnu.
– Znam włoski hymn, ale na razie nie będę go śpiewał – powiedział Amauri. – Ten mecz jest szansą dla mnie i Balloteliego, żeby zmienić sposób myślenia
niektórych ludzi. Moim celem jest pozostanie w reprezentacji Włoch tak długo,
jak jest to możliwe. Być może aż do mistrzostw świata w 2014 roku w Brazylii.
Jeśli strzeliłbym gola Canarinhos, nie miałbym problemów z celebrowaniem
radości.
Podobną postawę stosuje urodzony w Gliwicach Lukas Podolski, który przed
meczami reprezentacji Niemiec nie śpiewa hymnu.