Przejdź do pełnej wersji artykułu

Maciej Kot: czuję, że świat nam uciekł

Maciej Kot (fot. PAP/Grzegorz Momot) Maciej Kot (fot. PAP/Grzegorz Momot)

Maciej Kot obejrzy mistrzostwa świata w lotach narciarskich w telewizji. – Na Kulm będą liczyć się tylko medaliści, więc wolimy w tym czasie przygotować się do zawodów Pucharu Świata w Zakopanem. Mocny akcent na Wielkiej Krokwi może mi bardzo pomóc – przyznał w rozmowie ze SPORT.TVP.PL. Nie zabrakło też spostrzeżeń dotyczących sprzętu polskich skoczków.

SPORT.TVP.PL, Mateusz Leleń: – Za tobą prawdziwy maraton. Sześć konkursów w 13 dni dało się we znaki?
Maciej Kot:
– Między zawodami nie czułem zmęczenia, bo po prostu nie było na to czasu. Trzymały mnie emocje, które puściły dopiero po długiej drodze powrotnej. Do domu dotarliśmy w poniedziałek o szóstej rano. Zazwyczaj przerwa w Pucharze Świata następowała już po Turnieju Czterech Skoczni, a teraz mieliśmy jeszcze Willingen. Choć było dużo konkursów, to pod względem fizycznym zniosłem je bardzo dobrze.

– A obciążenie psychiczne?
– Tu było różnie. Przed konkursem czułem się dobrze, ale w trakcie i po zawodach wszystko falowało. Po gorszym starcie potrzebowałem kilku godzin, żeby się odbudować. Niemniej uważam, że w Bischofshofen i Willingen było lepiej niż na początku sezonu. Czułem poprawę.

– Pozostajesz w kontakcie z psychologiem?
– Tak, choć nie jeździ ze mną na zawody. W trakcie ostatnich wyjazdów kontaktowaliśmy się telefonicznie lub przez internet. Szansa na spotkanie w cztery oczy pojawia się dopiero, gdy jestem na dłużej w kraju.

– Po niedzielnych zmaganiach powiedziałeś, że kolejnym celem jest Puchar Świata w Zakopanem. Dostałeś sygnał od trenera Łukasza Kruczka, że nie pojedziesz na mistrzostwa świata w lotach?
– Decyzja została podjęta dużo wcześniej po rozmowie z trenerem Maciusiakiem. Uznaliśmy, że w obecnej formie nie ma sensu, abym jechał na Kulm. Tylko pojedyncze skoki w moim wykonaniu są dobre. Na mistrzostwach liczą się natomiast jedynie medaliści. Nawet o czwartym miejscu się nie pamięta. W tej chwili bardziej opłaca mi się zostać i trenować w Szczyrku. Niedługo Zakopane i zależy mi, aby tam dobrze skakać. Mocny akcent na Wielkiej Krokwi może mi bardzo pomóc. A przed nami jeszcze połowa sezonu.

– Mistrzostwa świata w lotach obejrzysz więc w telewizji. Czy ktoś może zatrzymać Petera Prevca?
– Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, Prevc powinien wypracować przewagę pierwszego dnia, a następnego skakać już na luzie. Zawody zapowiadają się jednak ciekawie, bo wielu zawodników ma szansę, aby stanąć na podium. Możliwe są też niespodzianki.

– Słaba forma polskich skoczków to ważny temat w sportowych mediach. Jednym z głównych ekspertów jest twój ojciec. Czy ta sytuacja ci nie przeszkadza?
– Nie słucham tego, co mówi w telewizji, ale docierają do mnie opinie, że sprawdza się w tej roli. Rozmawiamy po każdych zawodach telefonicznie, staram się korzystać z jego doświadczenia, bo przecież współpracował z Heinzem Kuttinem i Hannu Lepistoe. Wiem, że przed kamerami jest szczery, choć czasem nie może wszystkiego powiedzieć, aby mi nie zaszkodzić. Gdyby mnie mocno chwalił, zarzucano by mu subiektywizm, z kolei ciągła krytyka byłaby niewdzięczna.

Wiem, że ojciec przed kamerami jest szczery, choć czasem nie może wszystkiego powiedzieć, aby mi nie zaszkodzić. Gdyby mnie mocno chwalił, zarzucano by mu subiektywizm, z kolei ciągła krytyka byłaby niewdzięczna.

Maciej Kot

– Spośród polskich skoczków mówisz najwięcej o sprzęcie. Czy pod tym względem czujesz, że odstajecie od rywali?
– Czuję, że świat nam uciekł. Widać to po przeciwnikach – nawet gdy popełniają błędy, oddają dobre skoki. W naszym wypadku jest inaczej. Będąc na górze łatwo zaobserwować, że rywale mają inny sprzęt. Różni się krój i wysokość kroku w ich kombinezonach. Człowiek stara się nie zwracać na to uwagi, ale przy gorszych skokach to dodatkowy bagaż. Z drugiej strony nie mamy zdecydowanie słabszego sprzętu. Jesteśmy krok za Norwegami czy Niemcami. Wciąż szukamy rozwiązań. Nowe kombinezony będziemy mieli na Zakopane.

– W Willingen FIS zmienił przebieg kontroli sprzętowej.
– Teraz pomiary odbywały się publicznie. Każdy mógł przyjść i popatrzeć. To ważne, bo nie będzie głosów, że coś może zostać ukryte. Można powiedzieć, że FIS poszedł nam na rękę.

– W niedzielę dwukrotnie na zeskoku wypięło ci się wiązanie. Kibice byli mocno zdziwieni słysząc, że taki problem to nie pierwszyzna...
– Zmagam się z nim już od... lata. Wynika to z tego, że skaczę na innych wiązaniach niż reszta kadry. Powiedzmy, że chłopaków są typowe, a moje ekstremalne. Zmienialiśmy ich części, kąty, próbowaliśmy różnego montażu, ale nie znaleźliśmy rozwiązania. To skomplikowana sprawa, bo na próbach nie można wyrwać tych wiązań obiema rękami, a potrafią się wypiąć podczas hamowania pługiem. Na szczęście nie zawodzą w locie i tuż po lądowaniu. W Szczyrku będziemy jednak pracować także nad tą sprawą. Mamy pewien plan.

Będąc na górze łatwo zaobserwować, że rywale mają inny sprzęt. Różni się krój i wysokość kroku w ich kombinezonach. Człowiek stara się nie zwracać na to uwagi, ale przy gorszych skokach to dodatkowy bagaż.

Maciej Kot (L)

Plan transmisji MŚ w lotach:

Czwartek

godz. 12:35 kwalifikacje (TVP Sport, SPORT.TVP.PL)
Piątek
godz. 12:40 konkurs indywidualny (TVP1, TVP Sport, SPORT.TVP.PL)
Sobota:
godz. 13:40 konkurs indywidualny (TVP1, TVP Sport, SPORT.TVP.PL)
Niedziela:
godz. 13:35 konkurs drużynowy (TVP Sport, SPORT.TVP.PL)
godz. 13:50 konkurs drużynowy (TVP1)

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także