Oliver Baumann musi mieć koszmary. Wszystko przez Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik w niedzielę pokonał go po raz jedenasty i dwunasty w karierze. Żadnemu innemu bramkarzowi w Bundeslidze nie strzelił aż tylu goli. Lewandowski nie ustaje w pogoni za wieloletnim strzeleckim rekordem niemieckiej ligi. Zresztą nie tylko on.
Mecz kolejki
W meczu Werder – Hertha (3:3) było wszystko, co najlepsze w piłce nożnej. Najpierw ataki gospodarzy, potem zabójcze ciosy gości i w efekcie prowadzenie 3:1 w 71. minucie. Następnie szaleńczy zryw miejscowych i emocje do ostatniego gwizdka. Do tego wspaniałe akcje i kapitalne gole. Vladimir Darida miał chyba w nodze rewolwer, bo po jego strzale z ponad 31 metrów piłka niczym pocisk utknęła w bramce bezradnego Felixa Wiedwalda.
Tylko z nieco mniejszą siłą, za to z piłki stojącej nieruchomo na boisku, gola strzelił Marvin Plattenhardt. Niektórzy Kibice Werderu pewnie będą mieli trochę pretensji do Wiedwalda o zbyt spóźnioną reakcję, ale w tej sytuacji raczej błędu nie popełnił. Gol był w stu procentach zasługą wykonawcy rzutu wolnego.
Gospodarzy poderwał w końcu do walki rezerwowy Fin Bartels. W 67. minucie przebiegł z piłką pół boiska i ładnym strzałem lewą nogą pokonał Rune Jarsteina. Było 2:1 dla gości. Salomon Kalou podwyższając prowadzenie Herthy zapewne pomyślał, że mecz właśnie się rozstrzygnął. Jednak wtedy przypomniał o sobie piłkarz nie do zdarcia – Claudio Pizarro. W 75. minucie wykorzystał rzut karny, a dwie minuty później jako ostatni głową dotknął piłkę, zanim wpadła do siatki. Co prawda ten gol został mu zaliczony trochę na siłę – Pizarro ledwie musnął piłkę tuż przed linią bramkową, niejako zabierając gola Santiago Garcii, który, także głową, strzelił kapitalnie. Ale kto wie, może gdyby nie Pizarro, któryś z obrońców Herthy zdążyłby z interwencją i zapobiegłby utracie gola?
Fakty są jednak takie – piłkarz zbliżający się do 38. urodzin zdobył bramki numer 180. i 181. w Bundeslidze, śrubując swój strzelecki rekord wśród obcokrajowców.
Postaci kolejki
W sobotę Pierre-Emerick Aubameyang z Borussii Dortmund do swego dorobku strzeleckiego dorzucił kolejne dwa gole. W tym sezonie już ma na koncie 20 trafień i pełne prawo do marzeń o pobiciu rekordu Gerda Muellera z 1972 roku – dotąd nieosiągalnych dla kolejnych pokoleń napastników 40 goli. W niedzielę pięknie odpowiedział Gabończykowi Robert Lewandowski. Polak także zdobył dwie bramki i do Aubameyanga brakuje mu tylko jednej. Rekord Muellera atakuje więc aż dwóch napastników w jednym sezonie. Czy Der Bomber powinien zacząć się bać?
Wydarzenie kolejki
Borussia Dortmund pokonała Ingolstadt 2:0 i utrzymała osiem punktów straty do Bayernu. Na papierze wszystko wygląda więc pięknie, ale wcale nie musiało tak być. Goście długo stwarzali sobie lepsze sytuacje. Bliski gola był Dario Lezcano, który jak taran brnął w kierunku bramki gospodarzy. Jednak w ostatniej chwili piłkę wybił głową Łukasz Piszczek. Za to w 65. minucie, nadal przy stanie 0:0, znalazła się ona w końcu w siatce Borussii. Umieścił ją tam Mats Hummels, który fatalnie podawał do własnego bramkarza. Kopnął mocno, a piłka przeleciała nad głową Romana Buerkiego.
Na szczęście dla Hummelsa sędzia Guido Winkmann uznał, że atakujący Hummelsa Lezcano faulował reprezentanta Niemiec tuż przed jego niefortunnym podaniem i gola nie uznał. Po tej decyzji pozostał jednak niesmak. Kontakt obu piłkarzy co prawda był, ale Hummelsowi nie miał prawa przeszkodzić – i tak kopnąłby piłkę we wprost beznadziejny sposób. Jakby tego było mało, pierwszy gol dla Borussii nie powinien zostać uznany, bo w momencie dośrodkowania Piszczka Aubameyang był na spalonym.
Pech Ingolstadt, pech Lezcano. Paragwajczyk mógł zostać bohaterem meczu, a tymczasem, częściowo nie ze swojej, został największym pechowcem.
Akcje kolejki: Jairo (Mainz) w 21. minucie meczu Mainz - Borussia M. (1:0) i Fin Bartels (Werder) w 67. minucie meczu Werder - Hertha (3:3)
Gol kolejki: Vladimir Darida (Hertha) w 29. minucie meczu Werder - Hertha (3:3)
Występy Polaków:
Sebastian Boenisch (Bayer) 0
Robert Lewandowski (Bayern) 90 (dwa gole)
Paweł Olkowski (Koeln) 0
Łukasz Piszczek (Borussia D.) 90 (asysta, żółta kartka)
Eugen Polanski (Hoffenheim) 0
Artur Sobiech (Hannover) 0
Przemysław Tytoń (Stuttgart) 90 (gol stracony)
Łukasz Załuska (Darmstadt) 0