Pożegnanie Kobe'ego Bryanta, wielkie starcie "Splash Brothers" w konkursie rzutów za trzy i mocno wyczekiwane loty nad koszem w wykonaniu Zacha LaVine'a – to największe atrakcje zbliżającego się wielkimi krokami 65. Weekendu Gwiazd, który w tym roku gości w Toronto. Co jeszcze czeka kibiców?
Weekend Gwiazd to gratka przede wszystkim dla tzw. niedzielnych kibiców. Są sztuczki, triki, efektowne wsady, do tego mnóstwo znanych postaci ze świata filmu, muzyki i oczywiście sportu. Poważna rywalizacja występuje co najwyżej szczątkowo, a panujący podczas tego przedsięwzięcia klimat i tak sprawia, że przegrani schodzą z parkietu szeroko uśmiechnięci. Cel? Zabawa w miłej atmosferze i zasłużony odpoczynek w środku wyczerpującego sezonu.
Sporo jest oczywiście takich, którzy całe wydarzenie uważają za bezcelowe, mało atrakcyjne i niepotrzebne. Niezależnie od ich zdania, Weekend Gwiazd ma się dobrze, a biletów w kasach w Toronto nie ma już od dobrych kilku tygodni. Organizatorzy nie przygotowali co prawda niczego nowego, ale dopracowali to, co nieźle funkcjonowało w poprzednich latach. Polecamy nasz mały "przewodnik" po szalonym weekendzie w Kanadzie.
Mecz Celebrytów
piątek, 12 lutego, godz. 1:00
Zabawę w Air Canada Centre zainauguruje – co staje się już powoli tradycją – Mecz Celebrytów. Zrezygnowano jednak ze zwyczajowego podziału na "Wschód" i "Zachód", zamiast tego gwiazdy dzieląc na... kraje. A jako, że impreza odbywa się w Toronto, to na parkiecie zmierzą się reprezentacje USA i Kanady.
Amerykanów do boju poprowadzi aktor i komik Kevin Hart. Za "kierowanie" Kanadyjczykami odpowiadać będzie natomiast tamtejszy ambasador koszykówki i jeden z najbardziej znanych muzyków – Drake, który do pomocy zaangażował baseballistę Jose Bautistę i byłego koszykarza Steve'a Nasha. Polskiej widowni składy obu zespołów raczej nie rzucą na kolana, ale znanych nazwisk nie brakuje.
Reprezentacja celebrytów USA:
Jason Sudeikis (aktor, "Szefowie Wrogowie")
Anthony Anderson (aktor, serial "Czarno to widzę")
Joel David Moore (gwiazda "Mam talent")
Nick Cannon (gwiazda "Mam talent")
Chauncey Billups (były mistrz NBA z Detroit Pistons)
Muggsy Bogues (były koszykarz, znany m.in. z "Kosmicznego Meczu")
Marc Lasry (współwłasciciel klubu NBA Milwaukee Bucks)
Elena Delle Donne (najlepsza koszykarka WNBA)
Reprezentacja celebrytów Kanady:
Stephan James (aktor, "Race")
Win Butler (wokalista "Arcade Fire")
Drew i Jonathan Scott (gwiazdy telewizji)
Milos Raonić (tenisista, półfinalista AO 2016)
Kris Wu (aktor i muzyk)
Tracy McGrady (były koszykarz)
Rick Fox (były koszykarz, mistrz NBA z Los Angeles Lakers)
Tammy Sutton-Brown (była MVP ligi WNBA)
Mecz Wschodzących Gwiazd
piątek, 12 lutego, godz. 3:00
To jedno z najnowszych i najciekawszych wydarzeń podczas Weekendu Gwiazd. Młodzi gracze, na parkietach NBA obecni co najwyżej drugi rok, w barwach USA i Reszty świata rozgrywają mecz, który poziomem zaciętości i zaangazowania znacząco przewyższa ten niedzielny, z udziałem "największych gwiazd".
Kadrowo zdecydowanie silniejsi wydają się Amerykanie, ale że podobne spotkania rządzą się swoimi prawami, to nikogo skreślać na pewno nie można. Tym bardziej, że Reszta Świata ma w swoim składzie Andrew Wigginsa, który rok temu pomógł im w wygranej 121:112...
Skills Challenge
sobota, 13 lutego, godz. 2:30
"Skills Challenge" to coś w rodzaju toru przeszkód dla koszykarzy. Zawodnicy popisują się tu szybkością, celnością i zwinnością, więc zwyciężają najczęściej rozgrywający. Rok temu triumfował Patrick Beverley z Houston Rockets, którego mistrzowska "trasa" wyglądała tak:
W Toronto zabawy i śmiechu powinno być sporo, bo stawka uczestników jest dość specyficzna. Poza oczywistymi faworytami, czyli Beverleyem, Isaiahem Thomasem, Jordanem Clarksonem i CJ McCollumem, na udział zdecydowali się czterej koszykarze mierzący ponad dwa metry, występujący na co dzień na pozycji centrów: Karl-Anthony Towns, Anthony Davis, DeMarcus Cousins i Draymond Green (on centrem bywa akurat rzadko).
Ósemka koszykarzy zostanie podzielona tuż przed zawodami na cztery pary. Dalszą rywalizację będzie już determinowała "drabinka": zwycięzy grają dalej, przegrani odpadają. I tak aż do wyłonienia najlepszego.
Lista uczestników:
Patrick Beverley (Houston Rockets)
DeMarcus Cousins (Sacramento Kings)
Draymond Green (Golden State Warriors)
Anthony Davis (New Orleans Pelicans)
CJ McCollum (Portland Trail Blazers)
Karl-Anthony Towns (Minnesota Timberwolves)
Isaiah Thomas (Boston Celtics)
Jordan Clarkson (Los Angeles Lakers)
Konkurs rzutów za trzy
(sobota, 13 lutego, ok. 3:15)
Już zeszłoroczny konkurs zapowiadany był jako "najlepszy w historii". Tyle, że Stephen Curry (obrońca tytułu), Klay Thompson, JJ Reddick i James Harden w 2016 roku sprawiają wrażenie jeszcze lepszych...
Faworytem jest oczywiście Curry, który trafił w tym sezonie już 240 "trójek" (Klay Thompson, drugi w klasyfikacji, ma na koncie 156). Na jego najgroźniejszego konkurenta typuje się jednak nie Thompsona, lecz... J.J. Redicka z Los Angeles Clippers, który rzuca co prawda rzadziej niż "Splash Brothers", ale za to z lepszą skutecznością.
Lista uczestników:
Stephen Curry (Golden State Warriors)
James Harden (Houston Rockets)
Klay Thompson (Golden State Warriors)
Khris Middleton (Milwaukee Bucks)
Kyle Lowry (Toronto Raptors)
JJ Redick (Los Angeles Clippers)
Chris Bosh (Miami Heat)
Devin Booker (Phoenix Suns)
Konkurs wsadów
(sobota, 13 lutego, ok. 4:00)
Trudno ocenić, jak zapowiada się tegoroczne danie główne. Doświadczenie pokazuje, że w przypadku wsadów znane nazwiska wcale nie oznaczają wielkich emocji i wspaniałych popisów, więc choć większość kibiców prawdopodobnie nie kojarzy ani Willa Bartona, ani Aarona Gordona, ani Zacha LaVine'a czy Andre Drummonda, kończącego wieczór konkursu skreślać na pewno nie można. Tym bardziej, że to wydarzenie ma w NBA bardzo piękne tradycje...
Mecz Gwiazd
(niedziela, 14 lutego, 2:30)
Teoretycznie – najważniejsze wydarzenie weekendu. Praktycznie – najmniej interesujące. Wschód i Zachód coraz śmielej przekraczają granicę 150 punktów, zamiast efektownych akcji są kolejne popisy strzeleckie "za trzy" i wsady na pusty kosz, a żaden z uczestników nawet nie udaje, że próbuje bronić. Kobe Bryant, który po sezonie kończy karierę i po raz ostatni bierze udział w tym przedsięwzięciu, apelował co prawda, by grać "na całego" i w żadnym razie mu na parkiecie nie odpuszczać, ale jest wielce prawdopodobne, że – zupełnie przypadkowo – to właśnie on skończy mecz z nagrodą MVP...
Skład Zachodu:
Kobe Bryant (Los Angeles Lakers)
Stephen Curry (Golden State Warriors)
Kevin Durant (Oklahoma City Thunder)
Kawhi Leonard (San Antonio Spurs)
Russell Westbrook (Oklahoma City Thunder)
Draymond Green (Golden State Warriors)
Klay Thompson (Golden State Warriors)
Chris Paul (Los Angeles Clippers)
James Harden (Houston Rockets)
DeMarcus Cousins (Sacramento Kings)
LaMarcus Aldridge (San Antonio Spurs)
Anthony Davis (New Orleans Pelicans)
Skład Wschodu:
Carmelo Anthony (New York Knicks)
Paul George (Indiana Pacers)
LeBron James (Cleveland Cavaliers)
Kyle Lowry (Toronto Raptors)
Dwyane Wade (Miami Heat)
Pau Gasol (Chicago Bulls)
John Wall (Washington Wizards)
Andre Drummond (Detroit Pistons)
Chris Bosh (Miami Heat)
DeMar DeRozan (Toronto Raptors)
Paul Millsap (Atlanta Hawks)
Isaiah Thomas (Boston Celtics)