Kapitan reprezentacji polskich tenisistów Radosław Szymanik zapewnił, że Jerzy Janowicz bardzo chciał wystąpić w Gdańsku w meczu pierwszej rundy Grupy Światowej Pucharu Davisa z Argentyną. – Jurek zamierzał wziąć blokadę, ale zdrowie ważniejsze powiedział. Transmisje w TVP Sport i SPORT.TVP.PL.
Z powodu kontuzji kolana Janowicz rozegrał w tym roku tylko jeden mecz – w połowie stycznia wziął udział w wielkoszlemowym Australian Open, z którym pożegnał się po pierwszej rundzie. Potem już nie wystąpił w żadnym turnieju, czego efektem jest znaczący spadek w rankingu ATP. Plasujący się w tym zestawieniu na 96. miejscu tenisista nie zagra jednak z Argentyną.
– Jurek chciał grać do samego końca i dla występu w reprezentacji gotowy
był poświęcić bardzo wiele. Janowicz zamierzał wziąć blokadę, ale ta
decyzja mogła zaważyć na jego dalszej karierze. Doszliśmy do wniosku, że
nie można ryzykować i kłaść na szali przyszłości zawodnika, bo zdrowie
jest najważniejsze – przyznał na konferencji prasowej po losowaniu meczu
Szymanik.
25-letni tenisista cały czas trenował indywidualnie w
Łodzi. We wtorek miał jeszcze zaplanowaną konsultację medyczną i w środę
popołudniu pojawił się w Gdańsku na zgrupowaniu biało-czerwonych,
którzy od poniedziałku przygotowywali się w Ergo Arenie do konfrontacji z
Argentyną.
– Ta postawa też świadczy o jego podejściu. Jurek
jest w tej drużynie od 2008 roku i od tego czasu opuścił tylko jeden
mecz, barażowy z Australią. Janowicz znalazł się w trudnym momencie
swojej kariery, ale pokazał wszystkim, że dla reprezentacji ma wielkie
serce. Jego obecność podczas tego spotkania będzie miała dla całej kadry
ogromne znaczenie – zauważył.
Przy absencji Janowicza liderem biało-czerwonych będzie Michał
Przysiężny. 32-letni tenisista też miał ostatnio kłopoty zdrowotne i z
powodu kontuzji kręgosłupa nie trenował przez trzy miesiące.
–
Michał na pewno nie zapomniał przez ten czas jak się gra w tenisa.
Powiedział nam, że pod względem fizycznym nie jest gotowy na 100
procent, ale ręka i nogi zostały na dawnym poziomie. Przysiężny świetnie
potrafi oceniać sytuacje na korcie i radzić sobie w trudnych momentach.
Wierzę, że w piątek i niedzielę zaprezentuje wysoką dyspozycję – dodał.
Właśnie pojedynek Przysiężnego w piątek o godzinie 14.30 z Guido
Pellą zainauguruje mecz z Argentyną. – To dla nas dobry układ. Michał
lubi mieć pewność, o której godzinie rozpocznie się jego spotkanie, bo
wtedy wie, kiedy musi rozpocząć do niego przygotowania. Mamy nadzieję,
że po jego pierwszym meczu będziemy prowadzić 1:0 – skomentował.
W konfrontacji z Argentyną Janowicza zastąpi 19-letni Hubert
Hurkacz, który na liście ATP zajmuje 602. miejsce. Do gry w tym
spotkaniu kandydował także rok starszy Kamil Majchrzak, który plasuje
się na 300. pozycji.
– Niezależnie od tego, który z nich
zagrałby w singlu, faworytem tych meczów i tak byliby rywale. Uznaliśmy,
że Hubert, który dysponuje zdecydowanie silniejszym serwisem od Kamila,
ma więcej atutów na tej szybkiej nawierzchni. W tych warunkach i w tym
konkretnym meczu szanse Hurkacza na sprawienie niespodzianki są większe –
ocenił.
W sobotę o 13 w Ergo Arenie zaplanowano grę podwójną, w której
Marcin Matkowski i Łukasz Kubot zagrają z Carlosem Berlocqiem i Renzo
Olivo. W niedzielę w pierwszej grze pojedynczej Przysiężny zmierzy się o
12 z Mayerem, a później Hurkacz zagra z Pellą. Drugie mecze singlistów w
poszczególne dni rozpoczną się pół godziny po zakończeniu
wcześniejszego pojedynku.
– Nie ulega wątpliwości, że nasz
debel, w którym występują doświadczeni zawodnicy, jest mocnym punktem
reprezentacji i faworytem tej potyczki. Zdajemy sobie jednak sprawę, że
rywalizujemy z silnym oraz utytułowanym przeciwnikiem. Dlatego
najważniejsze jest, aby niezależnie od klasy rywala nasi tenisiści
wychodzili na kort z przeświadczeniem, że są w stanie odnieść zwycięstwo
– podsumował Szymanik.
Drużyna z Ameryki Południowej dotarła w ubiegłym roku do
półfinału tych rozgrywek. Argentyńczycy cztery razy grali też w finale –
w 1981, 2006, 2008 i 2011 roku, ale nie zdobyli Pucharu Davisa. Tylko
ta ekipa oraz reprezentacje Rumunii i Indii więcej niż raz wystąpiły w
decydującym spotkaniu i wciąż nie mają w dorobku tego trofeum.
Zwycięzca meczu spotka się w ćwierćfinale z Włochami lub Szwajcarami
(15-17 lipca).
Evan Zhu
0 - 2
Colton Smith
Raluca Serban
2 - 0
Victoria Hu
Liam Draxl
2 - 0
William Grant
Liam Draxl
odwołany
Alafia Ayeni
Mitchell Krueger
0 - 1
Toby Alex Kodat
Felix Corwin
0 - 2
Patrick Zahraj
Katarzyna Kawa
2 - 1
Gergana Topalova
Irina Bara
2 - 0
Yuliana Monroy
Luca Preda
8:00
Murkel Dellien
Martin Landaluce
8:00
Martin Klizan
Elias Ymer
8:00
Sascha Gueymard-Wayenburg
Nikoloz Basilaszwili
9:30
Valentin Vacherot
Timofiej Skatow
9:30
Oleg Prihodko
Stefan Andreescu
9:30
Radu Albot
Ugo Blanchet
11:00
Cezar Cretu
Matteo Martineau
11:00
Filip Misolic