Benfica Lizbona dwukrotnie wygrała z Zenitem Sankt Petersburg i awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Po rewanżowym spotkaniu w Rosji (2:1), trener i zawodnicy portugalskiego zespołu byli usatysfakcjonowani grą w ostatnich minutach meczu.
W pierwszym spotkaniu lizbończycy wygrali 1:0 po golu Jonasa w doliczonym czasie. W rewanżu także po mistrzowsku rozegrali końcówkę, bowiem od 69. minuty przegrywali. Edersona pokonał Hulk.
Pięć minut przed końcem regulaminowego czasu wyrównał Nicolas Gaitan, który dobił strzał Raula Jimeneza, a w ostatniej akcji meczu – w 96. minucie – gospodarzy dobił Anderson Talisca.
– Zenit ma bardzo mocną ofensywę, ale my także pokazaliśmy wielką jakość. W drugiej połowie gospodarze śmielej zaatakowali i przyniosło to gola. My zareagowaliśmy bardzo dobrze i pokazaliśmy charakter – ocenił bramkarz Benfiki.
Również w szampańskim nastroju był trener Rui Vitoria. – Chciałbym pochwalić wszystkich graczy. Wiedzieliśmy po co tu przyjeżdżamy. Chcieliśmy zagrać dobrze w obronie i konstruować sytuacje bramkowe. Udało się! – cieszył się portugalski szkoleniowiec.
4 - 1
Kairat Ałmaty