Zenit Kazań. Na dźwięk tej nazwy kibice każdej siatkarskiej drużyny spodziewają się porażki. W 2. rundzie play-off Ligi Mistrzów los skojarzył rosyjską potęgę z PGE Skrą Bełchatów. Przed pierwszym, wyjazdowym meczem bełchatowianie zapewniają jednak, że wierzą w zwycięstwo.
– Podstawowa szóstka Zenita, a nawet cała kadra i sztab to prawdziwy gwiazdozbiór. Ale to nie znaczy, że mamy tam nie jechać, czy oddać im punkty darmo już przed wyjściem na boisko. To przecież też tylko ludzie i mają swoje słabości. Będziemy walczyć, a wtedy każdy wynik jest możliwy – mówił jeszcze przed wylotem do Rosji Andrzej Wrona.
Pamiętają o rewanżu
Środkowy Skry zauważa, że skład Zenita to w zasadzie największe gwiazdy reprezentacji Rosji wzmocnione dwoma obcokrajowcami: Matthew Andersonem i Wilfredo Leonem, czyli największymi obecnie gwiazdami siatkówki na świecie. Ta mieszkanka doprowadziła Zenit do wygrania LM w zeszłym sezonie. W obecnym zespół Władimira Alekny stracił tylko dwa sety. Jednego – w meczu z Lotosem Trefl Gdańsk w poprzedniej rundzie play-offów.
Goście zapewniają jednak, że nie podejdą do tej rywalizacji "na miękkich nogach". Twierdzą nawet odważnie, że przylecieli do Kazania po wygraną. Są zrelaksowani, bo mają w zanadrzu rewanż w Łodzi (24 marca).
– O awansie do Final Four zadecyduje wynik dwumeczu. Ważniejszy będzie drugi mecz. Nawet jeśli przegramy tutaj 0:3, 1:3, możemy wygrać w Atlas Arenie za trzy punkty i o wszystkim zadecyduje tzw. złoty set. Z drugiej strony, nawet jeśli wygramy w Kazaniu, możemy przegrać w Łodzi i odpaść – przypomniał trener Miguel Falasca w rozmowie z serwisem Skry.
Nie tacy straszni
Tak było w 2012 roku, gdy oba kluby spotkały się w tej samej fazie LM. Skra wygrała z Zenitem w Kazaniu 3:1. Porażka w pierwszym meczu i potem w "złotym secie" sprawiła jednak, że to Rosjanie cieszyli się z awansu. Ogólny bilans bełchatowian w starciu z rywalami ze Wschodu jest jednak korzystny. Skra wygrywała z Zenitem w Klubowych Mistrzostwach Świata w 2009 i 2012 r. W Kazaniu dwukrotnie wygrywała też reprezentacja Polski w zeszłorocznej Lidze Światowej.
Żeby w pierwszym meczu napędzić stracha rywalom niezbędna będzie najwyższa dyspozycja Facundo Conte i wracającego do pełni formy Mariusza Wlazłego. Kluczowe będzie też przyjęcie piekielnych ataków i zagrywek Andersona i Leona. Ten drugi – Kubańczyk z polskim paszportem – zaliczył już w tym sezonie LM 20 asów serwisowych. – Zenit rozgrywa dobre mecze niezależnie od przeciwnika. Ale my również. Dlatego myślę, że to będzie wielki mecz – zapowiedział Conte. Początek o 17:30. Zwycięzca dwumeczu zagra w półfinale z Asseco Resovią.
3 - 0
Sir Susa Vim Perugia
3 - 1
Rana Verona
3 - 1
Cisterna Volley
2 - 3
PGE Grot Budowlani Łódź
3 - 0
Sonepar Padova
1 - 3
KS DevelopRes Rzeszów
3 - 1
Gas Sales Bluenergy Piacenza
3 - 1
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała
2 - 3
Cucine Lube Civitanova
3 - 1
Metalkas Pałac Bydgoszcz
3 - 0
ŁKS Commercecon Łódź
0 - 3
LOTTO Chemik Police
0 - 3
Valsa Group Modena
3 - 0
Yuasa Battery Grottazzolina
2 - 3
Itas Trentino
3 - 0
Cisterna Volley
2 - 3
Sir Susa Vim Perugia
0 - 3
MOYA Radomka Radom
3 - 1
ITA TOOLS STAL Mielec
0 - 3
KS DevelopRes Rzeszów
2 - 3
ŁKS Commercecon Łódź
3 - 0
Yuasa Battery Grottazzolina
3 - 1
Sonepar Padova
3 - 2
Gas Sales Bluenergy Piacenza
3 - 0
Cucine Lube Civitanova
3 - 1
Allianz Milano
15:30
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała
18:30
ŁKS Commercecon Łódź
18:00
Valsa Group Modena
18:30
Sonepar Padova
18:30
Allianz Milano
18:30
Cucine Lube Civitanova
15:30
Cisterna Volley
15:30
Yuasa Battery Grottazzolina
15:30
Rana Verona
18:00
Halkbank Ankara
4:30
Turcja
8:00
Polska
11:30
Belgia
15:00
Japonia
17:00
Włochy
20:00
Serbia
20:30
Brazylia
23:30
Kanada
0:00
Niemcy
8:00
Tajlandia
11:30
Polska
20:00
Dominikana
20:30
Włochy
23:30
Holandia
0:00
Brazylia
8:00
Belgia