W Wielką Sobotę poznamy hokejowego mistrza Polski. Wyłoni go dopiero siódmy mecz pomiędzy hokeistami Comarch Cracovii i GKS-u Tychy. Jeśli tyszanie obronią tytuł, dokonają tego jako pierwszy zespół od sezonu 2008/09. Transmisja od godz. 14:15 w TVP Sport i SPORT.TVP.PL.
W czwartek w szóstym meczu krakowianie wygrali 3:2, wyrównując stan finału (3:3). Wcześniej zawodnicy Rudolfa Rohaczka dwukrotnie byli górą w spotkaniach rozgrywanych we własnej hali. W Tychach z kolei losy rywalizacji zdołali odwrócić obrońcy tytułu. Trzecie spotkanie wygrali po rzutach karnych, w czwartym rozbili Cracovię 6:3. We wtorek z kolei wygrali z najlepszym zespołem rundy zasadniczej na jego tafli, obejmując prowadzenie w walce o mistrzostwo.
Nic dziwnego, że przed decydującym siódmym meczem trudno wskazać zdecydowanego faworyta.
– To finał i trzeba się liczyć z tym, że żadna drużyna nie odpuści. Raz wygrywamy my, raz Tychy. Na tym etapie nie chodzi już o siły, umiejętności czy przygotowanie. W finale gra się już tylko charakterem. Wszystko jest w głowie – powiedział Damiana Kapica. – Wszystko jest w naszych rękach. Trzeba wyjść na lód i dać z siebie wszystko, bo więcej szans już nie będzie – dodał napastnik Comarch Cracovii.
O tym, że w finale PHL mierzą się dwa równorzędne zespoły przypomniał też Michał Kotlorz, którego zdaniem o wyniku siódmego spotkania zdecydować może dyspozycja dnia i łut szczęścia.
– Było bardzo blisko. Przez moment wydawało się, że doprowadzimy do dogrywki. Rywale wykorzystali jednak nasze błędy, a w play-offach decydują szczegóły. W czwartek to my byliśmy o ten jeden czy dwa szczegóły gorsi – ocenił przebieg szóstego meczu finału. – Ostatnio my wygraliśmy w Krakowie, po czym to Cracovia wygrała u nas. Na tym etapie nie ma już czegoś takiego jak atut własnego lodowiska – zauważył Kotlorz.
Początek decydującego meczu finału o godz. 14:30. Jeżeli po mistrzostwo sięgnął tyszanie, obronią tytuł jako pierwszy zespół od 2009 roku. Cracovia z kolei stoi przed szansą wywalczenia jedenastego tytułu w historii klubu.
Finałowa rywalizacja PHL:
Comarch Cracovia – GKS Tychy 3:1 (0:1, 2:0, 1:0)
Comarch Cracovia – GKS Tychy 4:1 (0:0, 3:1, 1:0)
GKS Tychy – Comarch Cracovia 2:1 k (0:0, 1:1, 0:0, k. 1:0)
GKS Tychy – Comarch Cracovia 6:3 (1:1, 3:0, 2:2)
Comarch Cracovia – GKS Tychy 1:3 (0:1, 1:0, 0:2)
GKS Tychy – Comarch Cracovia: 2:3 (1:2, 0:1, 1:0)