Patryk Dudek został zwycięzcą 13. edycji Memoriału Edwarda Jancarza, która w niedzielę odbyła się w Gorzowie Wlkp. W wyścigu finałowym pokonał Bartosza Zmarzlika, Słoweńca Mateja Zagara i Słowaka Martina Vaculika.
Zielonogórzanin wygrał fazę zasadniczą turnieju, po niej jeden z półfinałów, a na koniec wielki finał. W nim, po dobrym starcie, skutecznie bronił się przed atakami Bartosza Zmarzlika.
Dudek dokonał tego po groźnym karambolu, do którego doszło na początku trzeciego okrążenia w 13. biegu. Kiedy jechał na prowadzeniu, miał defekt silnika. Zjeżdżał w stronę bandy sygnalizując to uniesioną ręką. Duńczyk Niels Kristian Iversen i Krzysztof Kasprzak zdołali ominąć żużlowca Falubazu, jednak nie miał na to szans inny z Duńczyków Peter Kildemand, który z impetem uderzył w Dudka i następnie wjechał w bandę.
Po kilku minutach spędzonych na torze Dudek i Kildemand o własnych siłach wrócili do parkingu. Duńczyk wycofał się jednak z zawodów, a Polak w trzyosobowej powtórce okazał się najszybszy.
Memoriał legendy gorzowskiego speedwaya wrócił do kalendarza imprez żużlowych po siedmiu latach przerwy. Poprzedni odbył się w 2009 r. Władze Stali Gorzów chcą, by zawody odbywały się cyklicznie, każdego roku u progu nowego sezonu.
Edward Jancarz urodził się w 1946 roku w Gorzowie Wlkp.. Karierę rozpoczął w Stali w 1965 roku. Trzy lata później zdobył brązowy medal indywidualnych mistrzostwach świata. Przez kolejne 21 lat swoją jazdą popularny "Eddy" zachwycał kibiców w Polsce i na świecie. Od 1977 roku przez sześć kolejnych sezonów startował także w barwach Wimbledonu Londyn.
W 1984 roku podczas towarzyskiego meczu z Włochami doznał w Lesznie groźnej kontuzji. Dwa lata później zakończył karierę organizując turniej pożegnalny. Po zejściu z motocykla był trenerem Stali Gorzów i KKŻ Krosno, a krótko też kadry narodowej. W styczniu 1992 roku zmarł ugodzony nożem przez żonę podczas kłótni domowej.