Na sport patrzymy przez wielkie widowiska i gwiazdy. I takie nasze prawo kibica. Sport nie jest dla sportowców, sport jest dla niesportowców, którzy ogólnie nazywają się – "my, naród". Sportowcy trudzą się dla ludzi, którzy siedzą na trybunach albo przed telewizorem, bo inaczej nie mieliby po co się męczyć. Taki jest sens istnienia wyczynu jako zjawiska społecznego. Sport dla zdrówka to inny sport i inna bajka.