Real Madryt wygrał szósty mecz z rzędu w Primera Division. W 32. kolejce pokonał u siebie Eibar 4:0 (4:0) i tym samym zrewanżował się częściowo za wpadkę w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Wolfsburgiem.
W poprzedniej kolejce piłkarze Zinedine'a Zidane'a wygrali na Camp Nou z Barceloną (2:1), ale dobre nastroje w zespole zepsuła wizyta w Wolfsburgu w pierwszym meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów. Real ma minimalne szanse na mistrzostwo Hiszpanii, więc niepowodzenie mógłby im osłodzić triumf w europejskich pucharach. Tymczasem Królewscy przegrali w Niemczech 0:2 i czeka ich trudny rewanż w Madrycie (12 kwietnia).
W meczu z Eibar piłkarze Realu pokazali od początku wielką moc. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie trafili aż cztery razy. Zaczęli w 5. minucie za sprawą Jamesa Rodrigueza. W kolejnych bramkach udział miał Cristiano Ronaldo – asystował przy golach Lucasa (18.) i Jese (39.), a sam trafił po podaniu tego drugiego (19.).
Po przerwie kibice nie zobaczyli już goli. Real spuścił z tonu, nie angażował się tak bardzo w ataki, jak w pierwszej połowie. Swoje szanse mieli natomiast goście, ale brakowało im albo szczęścia (Borja Baston trafił w 80. minucie w poprzeczkę), albo umiejętności.