11 kwi 2016 | Piłka nożna / Niemcy

Trzy mecze bez gola Lewandowskiego. "O kryzysie nie ma mowy"

RaMa, DP

Robert Lewandowski w trzech ostatnich meczach Bayernu nie wpisał się na listę strzelców. Takiej serii kapitan biało-czerwonych w tym sezonie jeszcze nie miał. W Monachium jednak uspokajają. – Nie ma się czym martwić – zaznaczył Matthias Sammer, dyrektor sportowy mistrzów Niemiec.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Lewandowski ostatniego gola strzelił 19 marca w wyjazdowym meczu z FC Koeln. W trzech następnych potyczkach Bawarczyków – dwóch w Bundeslidze z Eintrachtem Frankfurt oraz VfB Stuttgart oraz jednym w Lidze Mistrzów z Benfiką Lizbona – nie zdobył bramki. Do tego doszły jeszcze dwie towarzyskie potyczki reprezentacji Polski z Serbią i Finlandią.

Napastnik Bayernu, który z 25 trafieniami na koncie jest pierwszy w tabeli strzelców, takiej serii w tym sezonie jednak jeszcze nie miał. Najważniejsze osoby w klubie mimo to zachowują spokój.

– Robert zawsze chce strzelić gola. Przeżyłem w Bayernie wielu napastników i zawsze przytrafiały im się jeden, dwa albo trzy mecze, kiedy nie trafiali. Taka sytuacja spotykała wiele razy Gerda Muellera i mnie również. Ważne jest, aby o tym nie myśleć i dalej robić swoje – przyznał Karl-Heinz Rummenigge, prezes Bayernu.

Rummenigge w 310 meczach w barwach Bawarczyków zdobył 162 bramki. Niemiec nie ma złudzeń, że Lewandowski odblokuje się w najbliższą środę w Lidze Mistrzów.

– Życzę sobie, aby Lewandowski zdobył bramkę w Lizbonie. W ten sposób będziemy na najlepszej drodze, aby awansować do półfinału – dodał Rummenigge.

Karl-Heinz Rummenigge (fot. Getty Images)

Ze spokojem do ostatnich występów Lewandowskiego podchodzi także Sammer. – Z VfB nie strzelił gola, ale miał asystę, więc jego występ należy uznać za udany. O żadnym kryzysie nie ma mowy, w tym przypadku słowo "kryzys" jest naprawdę nie na miejscu. Nie ma się czym martwić.

Sam zainteresowany również zbytnio nie przejmuje się ostatnimi występami.

– Nie były to najłatwiejsze mecze dla napastnika, ale nie mogę sobie tym zawracać głowy. Po prostu muszę skupić się na kolejnych spotkaniach. Najważniejsza jest jednak drużyna i dobrze, że po kilku wygranych jedną bramką tym razem zdobyliśmy trzy. Potrzebowaliśmy takiego występu przed rewanżem z Benfiką. Ja nie strzeliłem gola, ale miałem asystę i to mnie cieszy – zaznaczył Lewandowski.

W pierwszym meczu 1/4 finału w Monachium Bayern po golu Arturo Vidala pokonał Benfikę 1:0. Rewanż w środę.